MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA

Felieton HAREL: Do trzech razy… plaża

11.05.2017 Paulina Kosim

Felieton HAREL: Do trzech razy… plaża

Bodymaps

Od tej marki zaczęła się kąpielowa rewolucja. Ewa Stepnowska, absolwentka pierwszego rocznika projektowania mody warszawskiej ASP po prezentacji fenomenalnej kolekcji dyplomowej podjęła decyzję o zapełnieniu sporej niszy na polskim rynku. Jeszcze kilka lat temu stroje plażowe z polską metką można było znaleźć albo w sieciówkach (zatem ich pochodzenie wcale polskie być nie musiało), albo w specjalistycznych hurtowniach. Zdarzało się, że któraś z marek decydowała się na dwa czy trzy modele w ramach letniej kolekcji ubrań, były to jednak wyjątki potwierdzające regułę. Pojawienie się Bodymaps podczas targów HUSH Warsaw, na których marka miała swoją oficjalną premierę, było szeroko komentowane, a sezon letni 2015 bez choć jednego elementu z charakterystycznym kolorowym deseniem nie miał prawa się rozpocząć. Projektantka doskonaliła warsztat u samego Marca Jacobsa, nie dziwi więc odwaga w łączeniu barw czy dążenie do jak najlepszej rozpoznawalności. Z każdym sezonem rozmiarówka się powiększa, a modele coraz lepiej dopasowują do różnych sylwetek. Lato 2017 należy przede wszystkim do kostiumów jednoczęściowych o najróżniejszych fasonach. Od balkonowych miseczek w stylu vintage, przez głębokie dekolty niczym z dawnych teledysków George’a Michaela, do całkiem współczesnych hybryd, kompromisów między dwoma ulubionymi fasonami klientek. Bogata i odważna kolorystyka zachowuje oszczędny i klasyczny styl, dzięki czemu unikamy jakichkolwiek nawiązań do strojów sportowych, na rzecz elegancji i prostoty. Niektóre modele wyposażone są w miękkie, dopasowujące się do ciała wkładki na biuście, które w zależności od potrzeby można nosić lub wyjmować. Wspaniałym pomysłem jest ciągła dostępność poprzednich kolekcji. Dzięki temu nie musimy płakać za zostawionym w hotelu ukochanym bikini czy zjedzonymi w tajemniczych okolicznościach przez pralkę figami.

Sun.Sea.Salt

Jak połączyć tradycyjne rzemiosło z festiwalową radością? Trzeba sięgnąć po najradośniejsze kolory, nie zamykać się na szalone pomysły i trafić na doświadczone osoby, które potem je zrealizują. Tak działa Sun.Sea.Salt, marka, która za chwilę będzie obchodzić swoje pierwsze urodziny. To kostiumy wykonane ręcznie na szydełku, więc siłą rzeczy dla kobiet z mniejszym biustem. Zarówno jedno, jak i dwuczęściowe, zaskakują oryginalną, nierzadko asymetryczną formą, nietypowymi wycięciami czy zdobieniami. Włókna są mieszanką mikrofibry i elastanu, zatem nie ma ryzyka, że przy kontakcie z wodą strój zmieni kształt albo kolor. Dodatkową właściwością tego surowca jest błyskawiczne tempo schnięcia. Rozmiary to standardowe S, M, L, bez podziału na wielkość miseczki, ponieważ obwód można dopasowywać za pomocą troczków. Istnieje możliwość realizacji kostiumu na specjalne zamówienie. W asortymencie również buty i torby – wszystko w radosnym, nowocześnie etnicznym klimacie.

Kornelia Rataj

Jest o niej zdecydowanie za cicho, być może ten sezon wreszcie to zmieni. Projekty Kornelii to minimalizm w najlepszym wydaniu. Neutralna paleta kolorystyczna wzbogacona o sezonowe akcenty, różne stopnie zakrycia sylwetki – od wysokich seksownych wycięć po zabudowanie pod szyję, a nawet rękawy. Kostiumy nie są usztywniane, formę utrzymuje podwójna warstwa wysokiej jakości włoskiej lycry. To zmysłowe beże, ponadczasowa czerń, a w tym sezonie żółty w odcieniu dojrzałego mango, blady róż liczi oraz chłodna zieleń. Wysokie nogawki majtek estetycznie nawiązują do przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, gdy nogi wydłużało się na wszelkie sposoby, nawet kosztem mocnego skrócenia korpusu. Kolekcje projektantki podzielone są na trzy moduły. Oprócz kostiumów znajdziemy bazowe elementy z dodatkiem spandexu: obcisłe spódnice, topy i body, a także… wełniane płaszcze. Jednak to te plażowe momenty są najbardziej interesujące. Przynajmniej do czasu, w którym skończy się lato.