MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA
Esencja kobiecości w jubileuszowej kolekcji Dawida Wolińskiego
01.06.2017 Redakcja Fashion Magazine
Takie jubileusze pamięta się długo. Zorganizowany w warszawskim studiu ATM pokaz Dawida Wolińskiego był jedną wielką celebracją kilku rzeczy: po pierwsze, oczywiście, 15-lecia jego pracy artystycznej, po drugie jego rozpoznawalnej estetyki (w której nie brakowało jednak innowacyjnych i zaskakujących rozwiązań) oraz wreszcie po trzecie, kobiety, która zawsze była, jest i, miejmy nadzieję, będzie centralną osią jego twórczości.
Już po pierwszej kreacji, którą zaprezentowała piękna Emilia Nawarecka, można było wywnioskować, że jubileuszowy pokaz Wolińskiego będzie jedną wielką pochwałą kobiecości, w której frywolność będzie mieszała się z mocą konstrukcji, a prostota ze spektakularnymi, lecz bardzo wyważonymi zdobieniami. Nie pomyliliśmy się. Projektant zaprezentował kolekcję spójną, ale w wielu momentach naprawdę zaskakującą zastosowanymi środkami, ściśle dopracowaną i niezwykle osobistą – dokładnie taką, jakiej oczekiwałoby się od twórcy z ponad 15-letnim stażem.
W pokazie, nad którym mecenat objęła marka Martini (kilka z zaprezentowanych sukienek zostało zresztą zaprojektowane specjalnie w ramach współpracy z włoskim gigantem) była więc elegancja, był luksus, który w wersji Wolińskiego spokojnie zdałby egzamin na hollywoodzkich czerwonych dywanach, był seksapil, glamour, ale była też spora doza mocno konstrukcyjnego minimalizmu i zabawy formą, w której widać było fascynację wczesnymi projektami Cristobala Balenciagi. Dawid Woliński nie ukrywa zresztą, że krawiectwo hiszpańskiego wirtuoza oraz mistrza mody lat 20., czyli Jeana Patou, były w tym sezonie jednymi z jego największych inspiracji. W bardzo prostych jak na Wolińskiego projektach, bardzo dużą rolę odgrywały detale: ekstrawaganckie dekolty, bufki uzupełniające asymetryczną linię ramion, lateksowe pończochy w kolorze różu i błękitu oraz ogromne hafty z wizerunkiem feniksów i rajskich ptaków, które pojawiły się chociażby na pelerynach i długich, zabudowanych sukniach. Całości sylwetek dopełniały buty marki Kazar oraz fryzury wykonane przez sztab Kevin Murphy.
Wyjątkowa oprawa pokazu, w tym dynamiczna muzyka i pięknie grający światłem i cieniem projekt Shadow II stworzony przez artystę Łukasza Stokowskiego świetnie podkreślały niecodzienne rozwiązania i odważne połączenia, którymi 15 lat swojej pracy postanowił zwieńczyć Woliński. Kolekcja ta nie tylko idealnie podsumowuje jego dotychczasowe dokonania, ale przede wszystkim niezwykle optymistycznie nastraja na kolejne kilkanaście (a może nawet jeszcze więcej) sezonów. Powie to zapewne każda gwiazda i każda kobieta, która od mody z segmentu premium oczekuje wyjątkowości, najwyższej jakości wykonania i takiego twórczego zaangażowania ze strony autora, dzięki któremu w jego kreacji poczuje się niczym bogini. Dawid Woliński udowodnił wczoraj, że wszystko to wychodzi mu świetnie – brawo!