Brytyjski projektant oglądał film „Wszystko o Evie”, który ukazuje bezwzględne mechanizmy show-biznesu, walkę dwóch aktorek o prestiżowa rolę na deskach Brodwayu. Erdem postanowił stworzyć kreację dla pierwszoligowych gwiazd kina. Nie wiemy czy mają w nich rywalizować o rolę czy dumnie kroczyć po czerwonym dywanie.
Erdem zawsze umie stworzyć atmosferę na wybiegu i tym razem nie było inaczej. Zastosował dużo elementów florystycznych, koronek oraz aplikacji. Na kreacje w ciemnych kolorach ponaszywał cekiny lub dodał do nich „grzeczne” białe kołnierzyki. Suknie o długości midi zestawił z wiktoriańskimi kozakami. Te o długości maksi wykończył obfitymi falbanami. Jedynym bardziej seksownym elementem stylizacji są piękne nagie głębokie dekolty V, obszyte lamówkami.
Bardzo podobała nam się stylizacja Pauli Gałeckiej (Mango Models), na która składał się biały moherowy sweterek z krótkim rękawem oraz spódnica wyszyta błyszczącymi biało-złotymi piórami. Na nogach, modelka miała srebrne mokasyny. Alicja Tubilewicz (New Stage Models) zaprezentowała się w szydełkowanej luźniejszej sukni wykończonej asymetryczną falbaną. Makijaże modelek bazowały na ciemniejszych ustach w kolorze wina. Biżuteria została ograniczona do kolczyków wysadzanych kamieniami i spinki we włosach.
Teatralny klimat, wyrafinowany patchwork oraz modelki w roli gwiazd srebrnego ekranu, to esencja pokazu Erdem. Podczas pokazu czuć było pewien surrealizm otaczający kobiety żyjące w międzywojennej rzeczywistości. Być może ich piękny strój rekompensował niepokój i strach przed wojną. Może te stroje mają też być lekarstwem na obecne bolączki świata mody.
