Massimo Giorgetti już kilka dni przed pokazem zaczął zdradzać na swoim Instagramie, jakie będą motywy przewodnie jesienno-zimowej kolekcji. Patrząc na archiwalne fotografie zimowych kurortów z lat 50., szybko można było domyśleć się, że to właśnie moda narciarska będzie stanowiła dla projektanta największą inspirację. Był to także sygnał do tego, że przygotowując się do nowego sezonu, Giorgetii postanowił czerpać z pierwotnego dziedzictwa włoskiego kreatora. Na backtage’u mówił dziennikarzom, że jego celem było przede wszystkim zastanowienie się, w czym dobry jest on i w czym dobry był Emilio.
Emillio Pucci, czyli założyciel włoskiego domu mody, swoją karierę projektanta rozpoczynał od stworzenia strojów dla narciarskiej drużyny Reed College z Oregonu. Inspiracje modą narciarską i apres-ski były zdecydowanie widoczne w kolekcji jesień-zima 2016 – na wybiegu można było zauważyć obcisłe kombinezony w kolorowe wzory, z których zresztą słynął założyciel domu mody, wiele ubrań pokrytych zostało także nadrukami w górskie stoki. Zmiksowano je z bardziej streetowymi elementami – sportowymi, zapinanymi na zamek golfami, oversize’owymi płaszczami o obniżonych ramionach i patchworkowymi, kolorowymi spódnicami. Bardzo przypadło nam do gustu połączenie zabudowanych, obcisłych kombinezonów w obszerną, męską marynarką, a także pikowane bomberki pokryte wzorami w stylu vintage.
Wygląda na to, że Giorgetii znalazł już sposób, w jaki chce prowadzić i rozwijać włoski dom mody. I patrząc na jego najnowszą kolekcję, jest to naprawdę warty obserwowania trop.
