MODA, SHOPPING ONLINE
Elegancja dla wymagających: marka Weave podbija polski rynek mody
09.12.2016 Michalina Murawska
Markę WEAVE już na samym wstępie wyróżnia fakt, że nie stoi za nią jedna osoba, lub jak w przypadku kilku polskich marek, duet projektantów. To kolektyw krawcowych, projektantów i hafciarek, które łączy pasja do rzemiosła i których talentem postanowiła podzielić się z polskim odbiorcą Magdalena Libucha-Zdrojewska – dyrektor kreatywna marki, a wcześniej założycielka warszawskiego centrum warsztatów twórczych Splot Artystyczny.
Po latach prowadzenia tej inicjatywy i z sukcesami odbudowując polską tradycję rzemieślniczą postanowiła swoją pasję i zamiłowanie przenieść na zupełnie nowy projekt. „Praca managera to nie jest proces twórczy”, powiedziała nam podczas naszej wizyty w butiku marki WEAVE w Warszawie. „To praca głównie administracyjna. Po paru latach od założenia Splotu poczułam się właśnie takim „managerem projektu” i przestało mi to wystarczać. A ponieważ przez ostatnie lata ściśle współpracowałam z bardzo zdolnymi specjalistami z branży mody – m.in. krawcowymi, hafciarkami i tkaczkami – uważałam, że grzechem byłoby nie skorzystać z ich potencjału. Pomyślałam, że założę markę, której mocną stroną będzie wykorzystanie i wydobycie na światło dzienne zanikających i często niewystarczająco cenionych ludzi pracujących 'przy modzie’. Miałam też to szczęście, że byli to fachowcy i fantastyczni ludzie z mojego najbliższego otoczenia”.
I to właśnie wyjątkowe podejście do tradycyjnego rzemiosła jest jednym z czynników które wyróżniają WEAVE na polskim rynku. Podczas gdy wielu projektantów i polskich marek używa haftów i innych elementów powstałych w wyniku tradycyjnego rzemiosła sezonowo i, nie oszukujmy się, dość kapryśnie, WEAVE uczyniło z nich element swojego DNA. To jednak nie wszystko. Marka od początku stara się także łączyć historię z nowoczesnością. Jej projekty to bowiem nawiązania nie tylko do zakorzenionego w historii rękodzieła, ale także sztuki i kinematografii. Z drugiej jednak strony, produkcja odbywa się przy wykorzystaniu najnowszych technologii, dzięki czemu jakość wykonania stoi na naprawdę wysokim poziomie.
Oczywiście, artystyczna kreacja i idea, jaką pragniemy wcielić w życie to jedno, a strategia biznesowa to drugie. Właścicielka WEAVE zdaje się jednak bardzo rozsądnie podchodzić do tego, jakie warunki dyktuje polski rynek mody i jak mogą dostosować do niego swoją ofertę. „Dobry produkt oraz przemyślana strategia biznesowa to najlepsze połączenie”, mówi dyrektor kreatywna marki. „Wierzę w WEAVE. To oczywiście biznes, moja praca, ale bez pasji tworzenia, współpracy zaangażowanych ludzi, nie stworzyłam tej marki. Oczywiście, mam świadomość, że rynek modowy w Polsce jest ciasny i chimeryczny. Jestem jednak przekonana, ze WEAVE to marka dla świadomych i wymagających kobiet, a takich jest w Polsce coraz więcej. Nie uznaję także drogi na skróty – nie lubię tandety i szanuję moje klientki, dlatego korzystam z wyselekcjonowanych tkanin, dbam o każdy szczegół i doskonałe wykończenie”.
Wśród propozycji marki znajdziemy wykonane z najwyżej jakości tkanin wełniane kamizelki, fantastyczne aksamitne fraki, żakardowe bomberki oraz kimona i spódnice z misternymi frędzlami imitującymi każdy ruch swojej właścicielki. Dużo tu ciepłych kolorów – m.in. intensywnego bordo i złota, jest też jednak miejsce dla ponadczasowej czerni i głębokiego granatu. WEAVE nie jest też absolutnie marką, którą można zamknąć w sztywnych ramach określonej kategorii wiekowej . Podkreślają to nie tylko zróżnicowane klientki, ale także gwiazdy, które zakochały się w jej propozycjach. Tylko w ostatnim czasie na projekty WEAVE postawiły między innymi Marta Żmuda-Trzebiatowska, Gosia Boy, Maria Sadowska czy Ola Hamkało.
„Klientka WEAVE jest świadoma swojej kobiecości – lubi siebie i swoje ciało, jest otwarta i nowoczesna”, mówi Magdalena Libucha-Zdrojewska. „Wie, jak eksponować atuty swojej sylwetki i jak zatuszować jej mankamenty. Ma wyczucie stylu, doskonały gust, ale przy tym umie bawić się modą i nie traktuje jej zbyt serio. Jest zmienna – jednego dnia uwielbia kontrastowe zestawienia i odważne kolory, drugiego – minimalizm i monochromatyczność. Czuje się wolna, a moda daje jej możliwość ekspresji”.
W przypadku WEAVE jasno widać nie tylko szacunek do tradycyjnego rękodzieła czy kreatywności i ciężkiej pracy osób kreujących często marki „z drugiego planu”. To także szacunek dla klientki, a co za tym idzie wyjątkowo korzystny jak na polski rynek stosunek jakości do ceny: „Zależy mi, żeby WEAVE była marką etyczną, dostępną i uczciwą wobec swoich klientek. Dlatego ceny w stosunku do jakości są wyważone – z szacunku dla polskich klientek i zasobności ich portfela”.
Czujemy, że WEAVE jeszcze sporo namiesza na polskim rynku odzieżowym. Rzadko bowiem spotyka się koncept tak spójny (nie mówimy tu tylko o kolekcji, ale o całej idei, łącznie z identyfikacją wizualną i logo), przemyślany i wyważony. Lubimy i kibicujemy!
Partnerem publikacji jest marka Weave.