Z racji mojego zawodu zdarza mi się przeglądać kosmetyczki kobiet i często wtedy słyszę: „Mam taką piękną paletę cieni, ale jej nie używam, bo nie wiem jak. Te kolory chyba do mnie nie pasują”. Bardzo często też z pięciu cieni, wydłubany do dna jest tylko jeden, najczęściej ten jasny z lekkim połyskiem.
Dlaczego kupujemy palety?
Kupujemy je, bo to małe dzieła sztuki – mają piękne pudełka i świetny design (Burberry Autumn/Winter 2015 Runway Palette). Poza tym cienie w zestawie wydają się tańsze – i jest to prawda ale tylko pod warunkiem, że będziemy używać wszystkich odcieni. Zestawy cieni to też duża wygoda i oszczędność miejsca w kosmetyczce. Jedna paletka załatwi nam cały makijaż oka – kolory są już dobrane, mamy pewność, że do siebie pasują , często zawierają pomocną instrukcję z rysunkiem i ponumerowanymi cieniami (np. L’Oreal Color Riche Les Ombres). Często też, kuszą wartością dodaną – marki do zestawów dodają niezłe pędzelki (Smashbox Double Exposure; Urban Decay Naked), porządne lusterka, gąbeczki i inne akcesoria.
Dla kogo w takim razie są gotowe zestawy cieni?
Z paletek będziesz zadowolona jeśli :
– Malujesz się często i uwielbiasz to – podczas jednej sesji robisz pełen makijaż łącznie z konturowaniem i nałożeniem różu. A przede wszystkim malujesz się na tyle często by zmieniać kolory, intensywność cieni i ich konfiguracje.
– Jesteś dociekliwa i konsekwentna – czytasz instrukcję na pudełku, w poszukiwaniu inspiracji przeszukujesz internet i cierpliwie oglądasz filmiki instruktażowe do końca.
– Masz odpowiedni sprzęt – własne pędzelki, bazę pod cienie i inne akcesoria. Jeśli zdarzy ci się, że w pierwszym tygodniu zgubisz aplikatory z pudełka, to nie odkładasz palety na półkę, ale do makijażu używasz własnych.
– Odpowiednie podejście – nie zniechęca cię fakt, że cienie się obsypują lub nie są zbyt intensywne. Pasjonatka make-upu wie, że cień można zmieszać z bazą pod podkład lub po prostu nałożyć palcem. Słowem – znasz się na technikach makijażu.
– Lubisz się zmieniać i akceptujesz siebie w różnych odsłonach.
Nie kupuj paletek jeśli:
– Zawsze malujesz się tak samo, głównie dlatego, że tak właśnie czujesz się najlepiej. Wariacje na temat makijażu oka to zabawa nie dla ciebie. Brakuje ci umiejętności, czasu, pomysłu. Wydane 200 złotych nie zmieni twojego podejścia – nowe cienie mogą zainspirować raz, ale przy marnej technice efekt nie będzie powalający. Nikomu za pierwszym razem nie wyjdzie idealne smoky eyes. Szybko wrócisz do bezpiecznej codziennej wersji, bo tak naprawdę jesteś fanką tylko jednego, jasnego cienia z palety.
Reasumując – paletki cieni będą świetnym zakupem dla Świadomej Pasjonatki Makijażu. Wtedy faktycznie mogą być inspiracją, ich zakup się opłaca a jedno pudełko daje nie tylko kompletny makijaż oka, ale też wiele jego wariantów na różne okazje i w różnych stylach.
Nie każda z nas jest pasjonatką, ale większość z nas chce dobrze wyglądać w bezpiecznym, klasycznym makijażu. Co z nami?
Świetnym rozwiązaniem dla wszystkich – tych wprawionych i początkujących w malowaniu, będzie również paletka, którą kompletuje się samodzielnie. Takie możliwości dają znane marki makijażowe – MAC, Bobbi Brown, Revlon, Artdeco. Nawet jeśli jeden z cieni skończy się szybciej niż pozostałe – to można go dokupić i uzupełnić, nie wymieniając całej paletki. Jeśli któryś z cieni się nie sprawdzi – ciach – można go wymienić na inny, i tak, metodą prób i błędów tworzy się paleta idealna.
Według jakiego klucza dobierać sobie cienie kiedy tworzy się własny zestaw lub kupuje się gotową paletkę?
Na początek proponuję czwórkę – paletę czterech cieni w różnych kolorach i o różnych tzw. wykończeniach:
1.Piaskowy matowy cień – nie biały a raczej w odcieniu skóry. Maluje się nim wewnętrzny kącik oka ale może służyć też do rozjaśnienia lub zmatowienia innych kolorów, a nawet do drobnej korekty gdy pozostałe cienie nałoży się nierówno. Odrobina beżowego cienia ratuje sytuację lepiej niż korektor.
2. Delikatnie perłowy cień w kolorze szampana (Prosecco lub lekko różowego Rosa). Takim kolorem rozświetlimy powiekę ruchomą lub wewnętrzny kącik oka. To właśnie ten cień wyrównuje koloryt powieki i rozświetla oko. Dodaj do niego maskarę i bazowy makijaż zrobiony! Dla bardziej wprawionych – można go użyć jako rozświetlacza i nałożyć wysoko na kości policzkowe lub nad górną wargę na tzw. łuk kupidyna (żeby podkreślić usta).
3. Najciemniejszy cień matowy, do wyboru: głęboki brąz czekoladowy, prawie czarny, lekko śliwkowy lub kolor kawy (bez mleka). Odcień potrzebny, żeby podkreślić linię rzęs i zewnętrzny kącik oka. Używa się go jak kredki lub eyelinera, nakładając cienkim pędzelkiem, wilgotnym dla intensywniejszego efektu. Uwaga – ten cień zawiera dużo pigmentu i ma prawo się sypać. Zanim go nałożysz, strzep nadmiar na wierzchu dłoni.
4. I ostatni, ale równie ważny – cień lekko brązowy, nieco ciemniejszy niż cielisty, może być z połyskiem ale nie metaliczny – zupełny mat trudno się rozprowadza i rozciera. Ten kolor ma służyć do modelowania. Kładziemy go w załamaniu górnej i na dolnej powiece. Można nim delikatnie ”przekłamywać” kształt oka – powiększać i podnosić. W bardziej wyrafinowanych i mocniejszych makijażach, będzie łączył kolor najciemniejszy z jasnym.
Wiemy już jakich zestawów szukać. A czego w takim razie powinnyśmy unikać jak ognia?
Jeśli nie chcesz co chwilę inwestować w kolejne kolory cieni, to unikaj zestawów w których:
– Brak różnorodności bo wszystkie cienie są z połyskiem lub są podobnie nasycone – na przykład są tylko pastelowe.
– Paleta zawiera kolor, którego nie użyjesz nigdy przenigdy – na przykład kolor czerwony lub neonowo-zielony.
Ostatnia rada dla mniej lub bardziej zaawansowanych miłośniczek makijażu?
Wszystkie posiadaczki palet, które właśnie same przed sobą przyznały się, że ich niedawno zakupiona paleta będzie zalegać na toaletce, mam słowo pocieszenia – tylko od ciebie zależy, czy i kiedy staniesz się Świadomą Konsumentką Produktów do Makijażu!!! Może jednak to śliczne, kolorowe pudełko stanie się źródłem inspiracji a nie tylko niepotrzebnym wydatkiem. Ja, w każdym razie, zachęcam do prób, bo umiejętna zabawa makijażem, z pomocą paletki cieni, może być fascynująca i inspirująca.