Annabelle Minerals
Trudno uwierzyć, że do stworzenia każdego ze swoich produktów, polska marka kosmetyczna Annabelle potrzebuje zaledwie 4 składników. Naturalne, mineralne pudry, podkłady, róże i cienie mają ten sam skład. Różnią się jedynie proporcjami. W cieniach i różach można dodatkowo znaleźć pigmenty.
Wszystkie produkty tej marki są świetne, ale nam szczególnie spodobały się dwa – róż i podkład rozświetlający. Nakłada się je pędzelkiem typu kabuki, delikatnie wgniatąjąc w skórę. Podkład subtelnie ją rozświetla, nie wysusza i chociaż jest delikatny, wystarczająco dokładnie kryje drobne zaczerwienienia. Tlenek cynku, który ma w składzie każdy kosmetyk Annabelle Minerals, skutecznie łagodzi podrażnioną skórę – świetnie sprawdza się szczególnie jeśli macie cerę trądzikową i/lub wrażliwą.
Róż w kolorze Rose to kolor idealny dla naszych środkowoeuropejskich, raczej chłodnych, karnacji. Jest to też najtrudniejszy do kupienia produkt marki. Od kiedy na swoim blogu opisała go Kasia Tusk, kosmetyk w rekordowym tempie znikł z magazynów. Nic dziwnego – ten róż dobrze się rozprowadza, doskonale podkreśla kości policzkowe i nadaje skórze odcień delikatnego rumieńca.
Clochee
To polska marka, której ambasadorką została znana z ekologicznego podejścia do życia, modelka Agnieszka Maciąg. W ich kosmetykach do pielęgnacji i ciała znajdziecie naturalne, roślinne i certyfikowane składniki – masła roślinne, oleje tłoczone na zimno i tylko naturalne konserwanty. Wszystko to opakowane w butelki lub słoiczki uzyskane z materiałów z recyklingu.
Zakochałyśmy się w serum! Zawiera komórki macierzyste… z jabłek i olejek Perilla (jeden z najsilniejszych znanych antyoksydantów). Dwie, trzy jego krople wystarczą żeby nawilżyć i odżywić skórę twarzy. Serum szybko się wchłania, nie zostawia po sobie kleistej warstwy i sprawia, że cera jest super gładka, od razu gotowa do nałożenia podkładu. Pachnie przy tym tak obłędnie, że nie możemy się doczekać kolejnej aplikacji!
Emani
Wegańska marka pielęgnacyjno-makijażowa w kosmetykach, w której próżno szukać zaburzających równowagę hormonalną parabenów, talku, zaostrzającego objawy trądziku czy wywołującego stany zapalne glutenu. Kosmetyki są tak delikatne, że można stosować je nawet po zabiegach z zakresu medycyny estetycznej, bo nie tylko świetnie maskują, ale leczą podrażnienia. Dlatego naszym numerem jeden tej marki jest fantastyczny korektor HD.
Schowacie pod nim dosłownie wszystko – wypryski, zaczerwienienia, popękane naczynka, przebarwienia, a nawet siniaki. Ponieważ zawiera witaminę C i olejki z awokado oraz słonecznika możecie nałożyć go na okolice oczu, bez obaw, że wysuszy cienką i delikatną w tych okolicach skórę. Jeśli lubicie konturować twarz, ten korektor w dwóch wersjach kolorystycznych świetnie sprawdzi się i w tej roli.
Kiehl’s
Trudno uwierzyć, że są na świecie marki, które mają ponad 150 letnią historię – Kiehl’s w 2015 roku świętuje swoją 164 letnią rocznicę. W Polsce kosmetyki tej firmy można kupić dopiero od 2014 roku, ale już mają swoją renomę. Naturalne składniki, piękne opakowania i wyjątkowa skuteczność bardzo szybko przekonują do marki.
Nowy olejek Kiehl’s, Daily Reviving Concentrate, to produkt który ma działać na zmęczoną, pozbawioną energii skórę. Kosmetyk zawiera olejki eteryczne – pozyskiwaną podczas destylacji w parze wodnej kwintesencję rośliny, bardzo skoncentrowane i efektywne składniki. W Daily Reviving Concentrate znajdzecie olejki eteryczne: z korzenia imbiru, który chroni przed promieniowaniem UVA, ze słonecznika – nawilżający i łagodzący podrażnienia i zapobiegający utracie wody olejek tamanu. Te z nas, którym zdarza się zapalić papierosa potwierdzają, że olejek odwraca charakterystyczną dla palaczy szarość i szorstkość skóry.