Oprócz znanego wszystkim olejku arganowego i coraz bardziej popularnego oleju z maruli w składzie nowej linii AA znajdziecie też wyciągi z tsubaki i inca inchi. Słyszeliście o tych dwóch ostatnich? My też nie – postanowiliśmy więc sprawdzić, o co chodzi. I tak, tsubaki to po japońsku kamelia – pochodząca z Azji herbatowata roślina, której nasiona zawierają 70% tłuszczu. Z odmiany Camellia japonica wytwarza się olej, którego w Japonii tradycyjnie używa się do pielęgnacji włosów. Inca inchi to jeszcze bardziej egzotyczna sprawa – pozyskuje się go z Plukenetia volubilis. Ta południowoamerykańska roślina o włochatych liściach jest hodowana przez peruwiańskich Indian od setek lat, a jej nasiona są pełne zdrowych kwasów tłuszczowych, białka, witamin A i E oraz jodu. Wytwarzany z nich olej – inca inchi właśnie – jest tak zdrowy, że zdobył w 2007 roku złoty medal w kulinarnym konkursie AVPA. I już, zagadka rozwiązana! Teraz oba te egzotyczne składniki znajdziecie w kosmetykach dostępnych w polskich sklepach i możecie przekonać się na własnej skórze, jak tsubaki i inca inchi sprawdzają się w pielęgnacji skóry.