brak kategorii
Egzotyczne prezenty – perfumy i olejki z Bliskiego Wschodu
11.12.2015 Redakcja Fashion Magazine
Sukces rodzi się z pasji. Nina Kowalewska-Motlik, właścicielka perfumerii Sense Dubai, zakochała się w zapachach Bliskiego Wschodu podróżując do krajów arabskich. Podczas zwiedzania, nie raz zachwycała się wszechobecnymi aromatami, którymi pachnieli ludzie na ulicy, restauracje, muzea lub hotelowe hole. W pogoni za pięknym zapachem, zdarzyło się jej „puśćić” za grupą podążającą ulicą. Z każdego wojażu, przyjeżdżała z walizką pełną perfum, którymi obdarzała siebie i zachwyconych najbliższych. Trwało to do momentu, w którym musiała zapłacić mandat na granicy, za przewóz luksusowych dóbr o zbyt dużej wartości. Wtedy też zapadła decyzja o otworzeniu perfumerii, w której będzie można kupić zapachy z 1001 Nocy, bez ryzyka dyskusji z celnikiem.
Perfumeria Sens Dubai mieści się na ulicy Mokotowskiej 46 i można w niej powąchać, zachwycić się i kupić, zapachy z królewskiej manufaktury YAS The Royal Name of Perfumes z Emiratów Arabskich. Co ciekawe (szczególnie w kontekście kultury krajów arabskich), perfumy pochodzące z Bliskiego Wschodu nie mają płci. Mężczyzna i kobieta mogą używać tych samych zapachów, które i tak przecież na każdym pachną inaczej. Poza kompozycjami zapachowymi, kadzidłami i olejkami, w butiku można znaleźć bajecznie kolorowe, jedwabne suknie – kaftany, zaprojektowane przez projektantkę hinduskiego pochodzenia, mieszkającą na stałe w Nowym Jorku.
Od tego zapachu wszystko się zaczęło – pierwsze kupione przez Ninę Kowalewską arabskie perfumy – Musk YAS. To przez ich aromat, właścicielka Sense Dubai była zaczepiana kilka razy dziennie na warszawskiej ulicy. Nic dziwnego – gorące połączenie pieprznej wanilli, białego piżma i owoców to kompozycja na którą ciężko pozostać obojętnym.
Wbrew pozorom zapachy arabskie to nie są zawsze słodkie i ciężkie wonie. Najlepiej sprzedająca się w Sense Dubai kompozycja, to delikatna i świeża Al Hareem (w tłumaczeniu – kobiety), która pachnie cytrusami, wanilią i zmysłowym piżmem.
Niebawem w Sens Dubai będzie można kupić kolekcję perfum (nie wód perfumowanych!), która powstała na specjalne zamówienie, i we współpracy właścicielki perfumerii z arabskim nosem perfumiarskim Saed’em Al Abbass. W skład serii będzie wchodziło 8 autorskich, jedynych w swoim rodzaju zapachów i 3 olejki pachnące różowym piżmem i jaśminem.
Zdaniem Niny Kowalewskiej-Motlik, z zapachami jest jak z ubraniem – najpierw trzeba je przymierzyć a potem zdecydować czy do nas pasuje. Dlatego wszyscy, którzy chcą pachnieć inaczej niż reszta ulicy, powinni udać się na Mokotowską 46, wstąpić do Sense Dubai i sprawdzić który z zapachów, będzie najlepiej leżał na ich skórze.
Po więcej informacji o Sense Dubai, możecie udać się tutaj.