Tak jak nawet najdrobniejsza niedoskonałość może zrujnować efekt rozświetlonej skóry, tak nieodpowiednio wykonany czerwony makijaż oczu może sprawić, że będziecie wyglądać jak bardzo niewyspane osoby z chronicznym zapaleniem spojówek. Z drugiej strony, motywacją do przetestowania ognistych odcieni na własnej skórze może być nowa kolekcja kosmetyków MAC: RED, RED, RED. Jak w przypadku tej kultowej marki bywa, nowe produkty ułatwiają przełożenie wybiegowych trendów na prawdziwe życie, a jesienno-zimowe looki z pokazów BCBG Max Azria czy Jean Paul Gaultier HC wydają się od razu bardziej osiągalne. Zasadnicze pytanie brzmi: co zrobić, by czerwonawy makeup wyglądał jak najlepiej?
- Jeśli jesteście niewyspane, zmęczone lub macie kiepski dzień, eksperymenty z czerwienią przełóżcie na kiedy indziej.
Podpuchnięte oczy, zaczerwienienia skóry lub przekrwione oczy zdecydowanie wpłyną negatywnie na efekt końcowy.
- Bezwzględnie stosujcie się do złotej zasady: „albo oko, albo usta”.
Umówmy się, czerwony makijaż oczu to dość ryzykowne zagranie – nie potrzebujecie niczego poza jednolitym kolorem skóry, ustami w odcieniu nude i lekkim połyskiem na kościach policzkowych. Posiadaczki bardzo jasnej karnacji mogą dodatkowo pokusić się o odrobinę różu na policzkach, aby look nie był zbyt demoniczny.
- Rozcierajcie, rozcierajcie, rozcierajcie!
Czerwień na powiekach najlepiej sprawdza się w delikatnie przydymionym wydaniu. Zabawy z geometrycznymi formami warto w tym przypadku zostawić profesjonalistom i zamiast tego skupić się na rozcieraniu konturów.
Kolekcja limitowana, dostępna od lutego w salonach M·A·C w Galerii Mokotów, Złotych Tarasach oraz na www.maccosmetics.pl.