To Pierre Cardin, wielki mistrz konstrukcji, który w latach 60. stał na czele rewolucji w modzie. Projektował minisukienki, używał nowoczesnych tkanin, ramię w ramię z André Courrègesem i Yves’em Saint Laurentem zmieniał modę haute couture. W Paryżu otwarto niedawno muzeum, gdzie zobaczycie dawne projekty i – naprzeciwko – butik Evolution, w którym można kupić ich odświeżone wersje.
„Past present future”, bo tak nazywa się wystawa, zajmuje cztery piętra. Znajdziecie tam ponad 200 projektów, począwszy od pierwszej kolekcji na 1953 rok po krzesła i lampy opatrzone logo projektanta. Brakuje nieco butów i akcesoriów, ale to i tak kawał historii mody, którą po prostu trzeba znać.
„Nie zatrzymuj się tutaj zbyt długo. Przejdź na drugą stronę ulicy! Tutaj jest przeszłość, a tam teraźniejszość”, podczas inauguracji wystawy Pierre Cardin zachęcał dziennikarkę „British Vogue” Suzy Menkes, by odwiedziła również sklep Evolution.
Niestety, teraźniejszość to nie ta atrakcyjnie odświeżona klasyka, a tysiące licencji, które Pierre Cardin sprzedał na cały świat, tracąc tym samym kontrolę nad własną marką. Podobno 92-letni projektant wraca teraz do swoich włoskich korzeni i szuka inspiracji do nowych kolekcji w okolicach Wenecji i na południu Francji. Póki co jednak Pierre Cardin to „imperium wszystkiego”. Sądzicie, że możliwe, by marka odzyskała swój dawny blask?
„Past present future”
5, rue St-Merri, Paryż
środa–piątek 11–18, w weekendy 13–18