brak kategorii

Delfina Delettrez Fendi: „Wierzę, w dzieło przypadku”

05.10.2015 Redakcja Fashion Magazine

Delfina Delettrez Fendi: „Wierzę, w dzieło przypadku”

Delfina Delettrez urodziła się w 1987 roku. Wychowywała się we Włoszech, Brazylii i Francji. Należy do czwartego pokolenia sławnej rodziny Fendi, która w 1925 założyła dom mody słynący do dziś z naturalnych futer, ekskluzywnych dodatków i wyrafinowanego włoskiego krawiectwa. Pomimo tego że dom mody Fendi został założony przez Adelę Casagrande, to jej pięć córek (Anna, Paola, Franca, Carla i Alda) wniosło markę na wyżyny popularności, a z ekskluzywnych skórzanych dodatków i ubrań uczyniło znak rozpoznawczy marki. Matką Delfiny jest Sylvia Venturini Fendi – córka Anny i szefowa działu dodatków włoskiego domu mody. Wielu obserwatorów śmieje się, że matka celowo nadała córce imię, które brzmiało jak gotowa, ekskluzywna marka. Z kolei Karl Lagerfeld, który od 1972 roku piastuje stanowisko dyrektora kreatywnego Fendi, po narodzeniu małej Delfiny wykonał szkic, na którym pierwszą literę jej imienia otaczał księżyc i gwiazdy. Szkic ten, wiele lat później, stanie się oficjalnym logo biżuteryjnej marki Delfiny Delettrez.

Logo Delfiny Deletterez autorstwa Karla Lagerfelda

Co ciekawe, jako nastolatka Delfina początkowo nienawidziła biżuterii, a w jej szafie próżno było szukać bogactwa błyszczących ozdób. Być może całkowita rezygnacja z biżuterii miała swoje źródło w pewnego rodzaju przesycie wywołanym buntowniczym i punkowym rozdziałem w jej młodzieńczym życiu, podczas którego nosiła niebieskie włosy i piercing na całym ciele. Tak czy owak, dziedziczka rodu Fendi od początku wykazywała zainteresowania artystyczne. Początkowo jednak wiązała swoją przyszłość z kostiumografią. W wieku 19 lat zaczęła naukę w szkole teatralnej, jednak musiała przerwać ją po trzech miesiącach, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży. Delfina Delettrez chyba naprawdę dużo zawdzięcza swojej córeczce, bowiem to dzięki niej, a właściwie włoskiej tradycji związanej z nowonarodzonym potomkiem, odnalazła swoją drogę do magicznego świata biżuterii, którą nie tylko zaczęła nosić, ale przede wszystkim projektować.

Delfina Delettrez w biżuterii swojego projektu

„We Włoszech nosi się pierścionek, aby uczcić narodziny swojego dziecka”, zdradziła w jednym z wywiadów. „Niestety żaden z dostępnych modeli nie podbił mojego serca, a chciałam oczywiście złożyć hołd swojej córce, zgodnie z tradycją”. W ten oto sposób zaprojektowała swój własny pierścionek, do wykonania którego użyła rubinu, który przed laty podarowała jej babcia, Anna. Córka Delfiny miała zaledwie dwa miesiące, kiedy marka jej mamy, uzupełniona o logo autorstwa Lagerfelda, zadebiutowała w paryskim Colette. Delfina Delettrez od początku starała się pracować wyłącznie na swoje nazwisko – unikała pokazywania się z mamą i pewnie także z tego powodu zrezygnowała w nazwie marki z ostatniego członu swojego nazwiska posługując się jedynie nazwiskiem ojca, Bernarda Delettrez, który sam zresztą jest sławnym francuskim projektantem biżuterii. Przez niemal siedem lat istnienia, marka Delfiny Delettrez sukcesywnie podbijała świat mody i serca kobiet na całym świecie, będąc jednocześnie docenianą w środowiskach artystycznych. W niecałe trzy lata od debiutu, w 2010 roku, Delfina Delettrez została najmłodszą artystką, której prace stały się częścią stałej ekspozycji ekskluzywnej biżuterii w Musée des Arts Decoratifs w Luwrze.

Delfina Delettrez wypracowała niezwykle indywidualny i charakterystyczny styl, w którym używając szerokiego wachlarzu materiałów, łączy figuratywny surrealizm z naturalną ikonografią, w tym z motywem oczu, ust, dłoni, a nawet pszczół. Unikalnej estetyki prac Delfiny można upatrywać w stosowanym przez nią połączeniu tradycyjnych technik złotniczych i innowacyjnych, współczesnych materiałów, dzięki którym tradycyjne włoskie rękodzieło służy do tworzenia futurystycznej i nowoczesnej biżuterii. Ta swoista gra kontrastów obecna jest także w warstwie produkcyjnej projektów Włoszki – wszystkie elementy, jakkolwiek nowoczesne by one nie były, cały czas wykonywane są w rzymskim atelier projektantki i sprzedawane w autorskim butiku na via Governo Vecchio. Biżuterię Delettrez można kupić także w paryskim Colette, w butikach Opening Ceremony, w internetowym sklepie Net-a-Porter i w londyńskim Dover Street Market. Jej biżuteria skierowana jest do kobiet, które zdecydowanie lubią się wyróżniać. Od 2007 tworzy jednocześnie dziwne i uwodzicielskie projekty, wśród których znajdziemy dowcipne talizmany, futurystyczne geometryczne kształty, oczy diabła, szkarłatne usta czy złote pszczoły, węże i żaby. Stosowane przez nią motywy nierzadko przywodzą na myśl elementy starożytnych wierzeń i legend, a ona sama, stawiając sobie za największy wzór Leonardo da Vinci, posługuje się w swoich pracach zarówno kamieniami, jak i skórą i cennymi metalami. Co ciekawe, całkowicie zrezygnowała w swoich projektach ze srebra na rzecz złota, diamentów i szlachetnych kamieni w postaci rubinu i szafiru.

Biżuterię Delfiny Delettrez cechuje widoczne umiłowanie do tradycyjnego włoskiego rzemiosła i rękodzieła przy jednoczesnym zastosowaniu super-nowoczesnego i wręcz progresywnego stylu. „Uwielbiam definiować kontrasty”, powiedziała w jednym z wywiadów. “Nie ograniczam się w kwestii stosowanych materiałow, eksperymentuję z żywicą, marmurem, drewnem i prawdziwymi insektami. To wszystko mieszam ze złotem używając niezwykle tradycyjnych technik. To samo robię z tradycyjną biżuterią – perłowymi naszyjnikami i kolczykami, pierścionkami zaręczynowymi i innymi nostalgicznymi elementami. Nieco je „podkręcam”, dzięki czemu cały czas wyglądają klasycznie, jednocześnie będąc niezwykle nowoczesne”.

Delfina Delettrez w obiektywie Tommy’ego Tona podczas tygodnia mody w Paryżu 

Oprócz unikatowych projektów, do których fanek należą gwiazdy i fashionistki z całego świata i które regularnie pojawiają się na łamach najbardziej prestiżowych magazynów, Delfina Delettrez znana jest ze swojego oryginalnego stylu, sama będąc najlepszą reklamą swojej marki. W swoich stylizacjach wykazuje miłość do rodzimych marek, mieszając kolorowe futra rodzinnego domu mody z akcesoriami Miu Miu i Prady. Zapytana o to, komu i czemu zawdzięcza swój niewątpliwy sukces, stwierdziła: „Zawdzięczam go sobie, swojej ekipie oraz pasji i poświęceniu jakie drzemie w każdym z jej członków. Mojej rodzinie, która przygotowała mnie na sukces, ale nauczyła mnie jak pozostać skromną i pełną pokory. Mojej córce, która reaguje najbardziej entuzjastycznie, kiedy zobaczy na mnie jakiś nowy projekt. Temu, że nigdy nie mówię stop, odkrywam siebie na nowo, eksperymentuję i nigdy nie przestaję wierzyć w dzieło przypadku”.