MODA

Daniel Lee drży ze strachu przed powrotem Phoebe Philo? Takie memy pojawiły się w sieci. Wyjaśniamy o co chodzi

13.07.2021 Wojciech Szczot

Daniel Lee drży ze strachu przed powrotem Phoebe Philo? Takie memy pojawiły się w sieci. Wyjaśniamy o co chodzi

Oficjalna informacja o tym, że Phoebe Philo powróci z własną marką, wspierana przez luksusowy koncern LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton, zelektryzowała media oraz fanów mody na całym świecie. Nic dziwnego, Phoebe Philo to lubiana i szanowana projektantka, która całkowicie zmieniła oblicze marki Celine, a jej charakterystyczny styl zjednał sobie wielu fanów (o czym mogą świadczyć chociażby konta na Instagramie poświęcone twórczości projektantki z właśnie czasów Celine). Pasjonaci mody już czekają na pierwsze projekty Brytyjki, a w internecie pojawia się coraz więcej memów, że Daniel Lee, obecny dyrektor artystyczny Bottegi Venety, już drży ze strachu z powodu powrotu projektantki. O co w tym wszystkim chodzi? Wyjaśniamy. 

Kiedy Phoebe Philo objęła stery w marce Celine w 2008 roku, francuski dom mody była jeszcze w zupełnie innym miejscu (i nie chodzi tu tylko o akcent nad e). Przede wszystkim nie generował większego zainteresowania, a projekty rzadko spotykały się z pozytywnym odzewem. To właśnie Philo sprawiła, że marka Celina awansowała w krótkim czasie do ścisłego grona topowych domów mody. Zamieniła rozbuchany styl marki na minimalizm, jako pierwsza zaproponowała powrót szerokich spodni, i wprowadziła modę na nową kobiecość – oversizowe fasony, wysokiej jakości materiały i wygodę. Celine za czasów Philo zyskało wierną klientelę i fanki, które obsesyjnie śledziły każde twórcze posunięcie projektantki. Kiedy Philo trzy lata temu zrezygnowała ze stanowiska dyrektorki kreatywnej, by poświęcić się rodzinie, w internecie zawrzało. Stworzono nawet specjalny profil na Instagramie @oldceline, na którym publikowano projekty Philo z czasów jej świetności w Celine. 

Wróćmy jeszcze do czasów od 2008 roku – Phoebe Philo w Celine nie była sama. Linią ready-to-wear zarządzał Daniel Lee. Młody brytyjski projektant odpowiadał za bardziej „codzienną modę” i robił to na tyle dobrze, że w 2018 roku zaproponowano mu stanowisko dyrektora kreatywnego w domu mody Bottega Veneta. Miał tam zastąpić Thomasa Maiera, który w marce przepracował 17 lat! Zarządowi Bottegi zależało nam tym, by Brytyjczyk obudził w marce ducha francuskiej mody, a także wprowadził trendy zgodne ze współczesnym konceptualnym minimalizmem. Danielowi Lee oczywiście udało się zrealizować oczekiwania zarządowi, ale zrobił o wiele więcej. Sprawił, że Bottega Veneta odżyła, wprowadził ją do mediów społecznościowych (na chwilę) i zyskał międzynarodową sławę. Sama marka jest dziś jedną z najbardziej topowych i najciekawszych wśród luksusowych domów mody, generuje też ogromne zyski, a fanek nie brakuje. 

Styl Pheobe Philo w Celine i Daniela Lee w Bottedze Venecie jest stosunkowo bardzo podobny. Co będzie gdy projektantka ruszy z własną marką? To jest właśnie w zakresie zainteresowań fanów mody, którzy już komentują, że Daniel Lee powinien rozumieć konkurencję i czuć jej oddech na karku. W końcu do poważnej mody dołączy ktoś, kto zjadł zęby na minimalizmie, ale też nowym podejściu do projektowania i komunikacji. Phoebe Philo już zapowiedziała, że w ofercie marki znajdą się produkty wysokiej jakości, wytwarzane zgodne ze współczesną walką o ochronę środowiska, uszyte z przyjaznych mu materiałów i co najważniejsze, w etyczny sposób. Na pewno możemy spodziewać się basików i projektów zakorzenionych w tradycyjnym rzemiośle. Zgodnie z zapowiedziami efekty prac projektantki będziemy mogli ocenić w styczniu 2022 roku, kiedy ma się odbyć premiera jej pierwszej kolekcji pod imieniem i nazwiskiem. Nie możemy się doczekać!