Jego dom mody haute couture powstał w 1987 roku – dwa lata później marka sprzedawała też rzeczy ready-to-wear, buty, biżuterię i torebki w butikach na całym świecie. Niestety, firma od początku przynosiła straty, które, po podsumowaniu w 2005 roku, wyniosły 200 milionów dolarów. Sam Lacroix w latach 2002–2005 pracował jako dyrektor kreatywny w domu mody Emilio Pucci. Koncern LVMH, który był właścicielem jego marki od wczesnych lat 90., sprzedał ją grupie Falic Fashion w 2005 roku, a ta cztery lata później zawiesiła jej działalność. Nie od dziś wiadomo, że haute couture to ciężki kawałek chleba.
Czy to koniec legendy? Lacroix od początku miał problem z biznesową stroną mody – jego rzeczy najczęściej średnio nadawały się do noszenia poza czerwonym dywanem, a do tego były upiornie drogie (wspomniany żakiet z okładki „Vogue’a” w 1988 roku kosztował 10 tysięcy dolarów)! Zamiast poszukać złotego środka, projektant w ciągu ostatnich lat zaangażował się w projekty z niższej półki – swoim nazwiskiem sygnuje linię perfum i kosmetyków Avon, ręczniki i pościel dostępne w Carrefourze, zaprojektował linię dla hiszpańskiej sieciówki Desigual. O świat wielkiej mody zahaczył w 2013 roku, kiedy to stworzył kolekcję haute couture dla wskrzeszonego domu mody Schiaparelli. My jednak czekamy na jego powrót na szczyt pod własnym szyldem!