Caroline de Maigret była jedną z najbardziej rozchwytywanych modelek lat 90. W jej życiorysie można znaleźć mały pierwiastek polski – urodziła się we francuskiej szlacheckiej rodzinie, jest wnuczką potomka bratanka ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jej zamiłowaniem jest muzyka – próbowała nawet zrobić karierę w Nowym Jorku, ale nie była w stanie przebić się w gąszczu innych utalentowanych muzyków. Dzięki swojej pasji poznała jednak swojego przyszłego męża, Yarola Poupaud, z którym obecnie prowadzi wytwórnie muzyczną oraz organizuje przeróżne projekty, począwszy od wystaw, aż po wydawanie książek, magazynów i wspieranie marek takich jak Prada, Sandro, Façonnable czy Chanel.
De Maigret ma w sobie charyzmę, która sprawia, że chcą z nią pracować największe nazwiska. Od lat jednym z jej fanów jest Karl Lagerfeld, który postanowił mianować ją ambasadorką marki. Tytuł ten nie jest wcale przyznany na wyrost. De Maigret bardzo często widywana jest w projektach Karla, które zestawia z ukochanymi poszarpanymi dżinsami lub sneakersami Adidas. Nie poddaje się sezonowym modom, czerpie z trendów bardzo uważnie, adoptując je do swojego dobrze już wypracowanego stylu. Przedstawiciele marki twierdzą, że „Caroline jest idealnym odzwierciedleniem wartości wyznawanych przez markę”, jednak na razie nie zdradzają szczegółów współpracy. Zapowiadają, że już niebawem poznamy jej odsłonę.
Jako wielkie fanki stylu de Maigret bardzo cieszymy się z takiej decyzji Lagerfelda i jednocześnie dziwimy się, że zwlekał z nią tak długo.
