MODA, STYL ŻYCIA

Burberry Prorsum wiosna-lato 2016

22.09.2015 Redakcja Fashion Magazine

Burberry Prorsum wiosna-lato 2016

Magiczna atmosfera Kensington Gardens, niesamowita oprawa artystyczna (tym razem wraz z zespołem smyczkowym wystąpiła Alison Moyet), pierwszy rząd, w którym zasiedli m.in. Kate Moss, Cara Delevingne, Benedict Cumberbatch z żoną, Sienna Miller i Suki Waterhouse. Pokazy Burberry (słusznie) należą do tych, na które miłośnicy mody czekają najbardziej. Swoją fascynację social media brytyjska marka zaakcentowała jeszcze przed rozpoczęciem pokazu – wszystkie sylwetki, makijaże oraz przygotowania „od kuchni” transmitowała bowiem na swoim oficjalnym Snapchacie.

Nie dało się nie zauważyć, że najnowsza kolekcja Christophera Bailey dla Burberry jest nieco inna od pozostałych. Sam projektant mówił, że jest to „mieszanka, wszystkich rzeczy, które naprawdę kocham”. Bailey pociągnął w tym sezonie za ogon naprawdę wiele srok, ale o dziwo wyszedł na tym bardzo dobrze. Trzeba dysponować niebywałym talentem, smakiem i wyczuciem, aby z misz-maszu uczynić spójną kolekcję. Motywem często powtarzającym się na wybiegu były prześwity i koronki, którym towarzyszyły peleryny oraz militarne kurtki i wyszywane ornamentami żakiety ze złotymi guzikami. Koronkowe płaszczyki i sukienki o fasonie baby-doll zestawione zostały z ciężkimi sandałami ozdobionymi łańcuchami i złotymi kamieniami, nie zabrakło także elementów zaczerpniętych z grunge’owej estetyki lat 90. Nylonowe plecaki, podobnie jak peleryny w zeszłym sezonie, występowały w wersji z wyszywanymi inicjałami i towarzyszyły, a jakże, delikatnym, zwiewnym i koronkowym sukienkom.

Konsekwencją idei projektanta był motyw zamazywania granic, także tych dyktowanych przez tradycyjne rozumienie pór roku. Elementy najnowszej kolekcji Burberry nie zamykają się w ramach wiosennych czy jesiennych – można nosić je zarówno w czerwcu, jak i w październiku.  „Uniwersalny eklektyzm” Bailey’a, bo tak krótko można podsumować kolekcję, balansował na granicy misz-maszu, jednak ani razu jej nie przekroczył. O dziwo, wprowadził w ducha marki powiew młodzieńczej świeżości, luzackiego podejścia i poczucia, że moda, podobnie jak styl życia, może mieć gdzieś narzucane odgórnie zasady i granice. Kupujemy to w całości!