Numer będzie podpisany jako „real” i „model-free zone”. Brytyjska redakcja postanowiła dać wolne dziewczynom z wybiegów, a na swoje łamy zaprosić przedsiębiorczynie i kobiety nauki, które dotąd nigdy nie występowały w roli modelek, a ich naturalne kształty z pewnością przyprawiłyby Annę Wintour o zawrót głowy.
Na okładce widzimy aktorkę Emily Blunt, która pojawiła się również na wszystkich reklamach w środku magazynu. Prócz niej poznamy historyczkę architektury Shumi Bose, która zaprezentuje się w kostiume Max Mary, działaczkę charytatywną Britę Fernandez (sesja w bluzce w groszki od Michaela Korsa) czy twórczynię lodów Kitty Travers, która pokaże się w kostiumie od Hermes.
Działacze społeczni chwalą inicjatywę „Vogue’a”, lecz ta z pewnością nie zyskałaby przychylności w środowisku amerykańskiej redakcji, która wciąż wynosi na ołtarze bardzo szczupłe kobiety o niemal perfekcyjnym wyglądzie. Wygląda jednak na to, że kolejna tama w świecie mody pękła.