brak kategorii

Redakcja testuje: nowe Blue serum marki Chanel!

22.03.2017 Redakcja Fashion Magazine

Redakcja testuje: nowe Blue serum marki Chanel!

Nicoya w Kostaryce, Sardynia, grecka wyspa Ikaria i japońska Okinawa to wyjątkowe miejsca, gdzie ludzie żyją najdłużej, a jakość ich życia jest najwyższa. Nazywa się je błękitnymi strefami. Mieszkańcy tych miejsc i ich długowieczność zainspirowały specjalistów z laboratoriów Chanel, którzy wybrali trzy pochodzące z tych regionów rośliny, które znalazły się w nowym serum francuskiej marki. Dlaczego akurat oliwa z Sardynii, pistacja z Grecji oraz zielona kawa z Costa Rica? Bo uprawiana na wysokości 700 metrów nad poziomem morza kawa z półwyspu Nicoya bogata jest w przeciwutleniacze takie jak kafestol i kahweol, oliwa z oliwek z Sardynii to źródło niezbędnych kwasów tłuszczowych i Omega 3, 6 i 9, a greckie pistacje to skarbnica kwasu oleanolowego odpowiedzialnego za odżywczą moc regeneracji. Kosmetyk wzbogacony w te wyjątkowe składniki sprawia, że skóra staje się odmłodzona, zdrowa, jędrna i silniejsza.

 

 

Choć czytając to możecie pomyśleć, że to bajka to śpieszymy poinformować was, że na własnej skórze przetestowałyśmy nowe serum i zapewniamy – faktycznie działa.  I teraz chętnie podzielimy się z wami naszymi spostrzeżeniami. Oto co poczułyśmy na naszej skórze.

Maryna Tomaszewska, współzałożycielka Fashion Post: Lekka żelowa konsystencja po nałożeniu pozostawia skórę świeżą bez efektu tłustego filmu. Od razu mi się to spodobało, bo nie lubię czuć na twarzy kremu. A tu zdecydowanie tego nie było. Więc wielki plus. Serum wchłania się niemal momentalnie, co tez jest nie bez znaczenia, bo rano poza nałożeniem kremu mam mnóstwo innych zajęć.  No i ten subtelny, ale wyjątkowy zapach. Z miejsca mnie urzekł. Po tygodniu stosowania zauważyłam, że moja skóra wygląda na zrelaksowaną. Stała się też bardziej jędrna i nabrała ładnego koloru.

 

Michalina Murawska, redaktor prowadząca Fashon Post: Po pierwszej aplikacji,  od razu poczułam efekt miłego chłodu na twarzy. Więc myślę, że będzie genialne kiedy nadejdą ciepłe dni. Codziennie poza tonikiem, by nawilżyć skórę nakładam także krem nawilżający. Ważne dla mnie było to, że stosując serum nie musiałam rezygnować z żadnego z moich produktów, bo kosmetyk świetnie współgra z moimi innymi produktami do pielęgnacji. Na wcześniej zaaplikowany kosmetyk nakładałam po prostu krem do codziennej pielęgnacji. Świetnie się to sprawdziło.

 

 

Katarzyna Błażuk, redaktor działu uroda Fashion Post: Serum najlepiej stosować dwa razy dziennie – rano i wieczorem na wcześniej oczyszczoną cerę. Ja tak robiłam i to zdecydowanie się sprawdziło.  Wystarczą dwie, trzy pompki produktu, które delikatnie przed nałożeniem podgrzewałam w dłoniach, a później rozprowadziłam na kontur twarzy, policzki i czoło. Jakie efekty zauważyłam po tygodniu stosowania? Mam tendencję do wyświecania się skóry w tzw strefie T. Serum sprawiło, że skóra przestała się świecić i stała się bardziej gładka i miła w dotyku. Nabrała także ładnego koloru.

 

Na koniec chciałyśmy zaznaczyć, że poza stosowaniem serum warto pamiętać też o tym, żeby śladem mieszkańców wyżej wymienionych miejsc połączyć stosowanie odpowiednich kosmetyków z właściwą dietą, ćwiczeniami i zdrowym stylem życia. A wtedy naprawdę zobaczycie na waszej twarzy spektakularną zmianę.

* cena serum to 462 zł za flakonik o pojemności 30 ml