STYL ŻYCIA

Bloger Jason Hunt został usunięty z konferencji dla influencerów. Powodem jego kontrowersyjne teksty o kobietach pisane pod pseudonimem „Kominek”

20.07.2021 Fashion Post

Bloger Jason Hunt został usunięty z konferencji dla influencerów. Powodem jego kontrowersyjne teksty o kobietach pisane pod pseudonimem „Kominek”

Tomasz Tomczyk od lat funkcjonujący w sieci pod pseudonimem Jason Hunt został właśnie usunięty z listy prelegentów branżowej konferencji Influencers Live Wrocław. Stało się tak po tym jak do organizatorów wydarzenia dotarł list grupy influencerek, które zarzucają blogerowi mizoginię, popularyzację kultury gwałtu i seksizm. Organizatorzy w ekspresowym tempie wydali na ten temat oświadczenie, podobnie jak sam zainteresowany. Jak się bronił?

Jason Hunt to działający od przeszło dwóch dekad popularny w sieci bloger, twórca opiniotwórczego rankingu najbardziej wpływowych twórców blogów w Polsce, a także laureat wielu nagród za prowadzenie „najlepszego bloga w Polsce”. To właśnie on miał być jednym z prelegentów wydarzenia – Influencers Live Wrocław – dwudniowej konferencji dla twórców internetowych, marek i agencji marketingowych. Wydarzenie zostało zaplanowane na 21 – 22 sierpnia. Hunt nie pojawi się jednak na evencie, a to za sprawą listu, który dotarł do organizatorów. Podpisały się pod nim influencerki i aktywistki, m.in. m.in. Maja Staśko, Justyna Mazur, Natalia Skoczylas, Renata Orłowska, Julia Niemiec czy Justyna Lis. Inicjatorką listu jest Sylwana Dimtchev, tworząca w sieci pod pseudonimem Zwykły Zeszyt.

„Pan Tomczyk otwarcie przyznaje, że to kontrowersje i antagonizowanie własnej społeczności przyniosło mu największą sławę, że zrobił to celowo, a następnie nigdy nie wziął odpowiedzialności za własne słowa i działania. A były to słowa i działania raniące i utrwalające stereotypy. Pisane z pozycji przywileju i władzy, jawnie czerpiące z zakorzenionych uprzedzeń ze względu na płeć, wiek, wagę, wygląd, niepełnosprawność. Wtórnie wiktymizujące ofiary przemocy domowej, popularyzujące kulturę gwałtu. Utrwalające maczyzm i mizoginię, tak doskonale mającą się w polskiej kulturze, która nigdy nie stoi po stronie ofiar, a zawsze – po stronie sprawcy. Pan Tomczyk zbudował całą swoją karierę oraz kapitał społeczny na pochwale pogardy i przemocy. Jest jawnym beneficjentem opresyjnych klisz kulturowych, które sam przez lata utrwalał. Apelujemy do Państwa o niepromowanie i nieudzielanie platformy panu Tomaszowi Tomczykowi. Jest to osoba będąca beneficjentem świadomego i ciągłego kpienia, wyszydzania, banalizowania kolektywnych doświadczeń kobiet i osób doświadczających życia jako kobiety – o każdym statusie materialnym, wieku, pochodzeniu etnicznym, identyfikacji psychoseksualnej, wyznawanej religii, stopniu niepełnosprawności i sprawności”.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jason Hunt (@jasonhunt_life)

Organizatorzy postanowili bliżej przyjrzeć się oskarżeniom i po rozmowie z Tomaszem Tomczykiem postanowili go usunąć z listy prelegentów swojego wydarzenia. W oficjalnym oświadczeniu możemy przeczytać, że: „Na samym początku otrzymaliśmy sygnały o problemie, czym się oczywiście od razu zainteresowaliśmy. Zawsze bardzo poważnie podchodzimy do tego typu informacji” wyjaśnił portalowi Wirtualnemediapl Piotr Kostecki, reprezentujący organizatorów Influencers Live Wrocław. „Tego samego dnia skontaktowaliśmy się z prelegentem, aby wysłuchać jego zdania. Zaczęliśmy analizować sytuację i omawiać ją w grupie organizatorów. Bezpośredni i oficjalny kontakt w tej sprawie ze szczegółami otrzymaliśmy dopiero poprzez list otwarty. Po analizie listu oraz udostępnionych linków uznaliśmy, że zgadzamy się z wnioskiem”. 

Sam Tomczyk skomentował całe zajście następująco: „Rozumiem oburzenie Kominkiem. Jako autor tej nie do końca przemyślanej kreacji od kilkunastu lat noszę w sobie żal i obrzydzenie do wielu tekstów, które wówczas napisałem. Wtedy wydawały się nieszkodliwe, zabawne i kontrowersyjne. Dziś dostrzegam w nich zło i podłość. Są zarówno blizną, która zostanie ze mną na zawsze, jak i ostrzeżeniem dla współczesnych twórców. To zły sposób na budowanie zasięgów. Operacja się uda. Pacjent przeżyje. Smród pozostanie”.