Apple Watch może całkiem sporo. Pełni funkcję telefonu (można rozmawiać zbliżając tarczę do aparatu mowy), ma ogólny dostęp do smartfona, przywołuje do porządku właściciela, który zbyt długo siedzi, wylicza spalone kalorie, informuje o pogodzie i temperaturze. Modele są zrobione ze stali, anodyzowanego aluminium, szafirowego szkła a nawet 18-karatowego złota. Można go kupić w różnych wariantach (Apple Watch, Apple Watch Sport oraz najbardziej elegancki Apple Watch Edition). Do wyboru są paski, wielkość tarczy i rodzaj wykończenia. Ceny wahają się między ok. 350 (Apple Watch) a 10.000-30.000 dolarów (Apple Watch Edition). Produkt będzie dostępny od 24 kwietnia 2015 roku w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie, Chinach, Hong Kongu, Japonii i USA. O Polce na razie nic nie wiadomo.
Zegarek Apple to z pewnością gratka dla gadżeciarzy oraz wielbicieli wszystkiego, co wymyślą ludzie od jabłka. Wynalazek nie budzi jednak przekonania w specach modowych, dla których podstawową wartością przedmiotu jest warstwa estetyczna. Promowany przez supermodelkę Christy Turlington Apple Watch kojarzy się głównie z osiągnięciem w dziedzinie technologii i jakoś nie współgra jeszcze ze światem wybiegów. Wszystko może się jednak zmienić.