Są szpilki, które mają coś magicznego. Dodając centymetrów, podkręcają pewność siebie i poprawiają samopoczucie. Do nich należą te sygnowane przez Casadei. O pracy nad tymi przedmiotami pożądania rozmawiamy z wnuczką założyciela włoskiej marki Arianną Casadei.
Maja Handke Fashion Magazine: Szpilki Casadei są wyjątkowo piękne, ale też ekstremalnie wysokie. Obcasy niektórych mierzą 12 cm i więcej. Chodzenie w takich butach to dla niektórych spore wyzwanie.
Arianna Casadei: Rzeczywiście obecnie najwyższe szpilki Casadei mają 14 cm, ale też platformę. Myślę, że każda kobieta ma własne podejście do wybierania butów idealnie pasujących do jej ubrania i wyrażających jej osobowość. Dla nas jako marki bardzo ważne jest odpowiedzenie na wszystkie potrzeby, dlatego mamy w kolekcji bardzo wiele typów butów: płaskie, sportowe, bikersy, ale też ikoniczne wysokie szpilki Blade na metalowym cienkim obcasie czy platformy.
Czy sama chodzisz w tak wysokich butach?
Mój styl jest bardzo eklektyczny. Lubię się zmieniać i przebierać. Dlatego można mnie zobaczyć zarówno w szpilkach, jak i w butach na płaskiej podeszwie – w zależności od mojego nastroju danego dnia.
Dla mnie chodzenie w szpilkach wyższych niż 6–7 cm okazuje się najczęściej nie do zniesienia. Możesz zdradzić jakieś sposoby dla tych z nas, które chciałyby nosić szpilki częściej, ale je to przerasta?
Jestem przekonana, że kobiety mogą się dziś czuć seksowne, nawet kiedy mają zupełnie płaskie buty. Ale jeśli mają ochotę wejść do świa- ta szpilek, nie ma lepszego sposobu niż spróbować w nich chodzić.
Czy w dziedzinie projektowania szpilek nastąpił jakiś odkrywczy rozwój technologii? Czy można jeszcze coś nowego do tej dziedziny wnieść?
Proces tworzenia bardzo się zmienił. Teraz pracuje się na modelach 3D, zanim przejdzie się do przygotowania próbnej wersji buta.
W jaki sposób udaje się wam osiągnąć trwałość i równowagę najwyższych szpilek? Szczególnie tych na wyjątkowo cienkim obcasie.
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, najlepiej posłużyć się przykładem modelu Blade. Mój ojciec Cesare zaprojektował go prawie 10 lat temu. Sześć miesięcy zajęło mu dojście do tego, jak zrobić tak cienki obcas. W pewnym momencie mój dziadek przekonywał go nawet, żeby dał sobie z tym spokój. Rozwiązania, które się pojawiały, były albo za drogie, albo nie spełniały jego wyśrubowanych wymogów estetycznych. Kiedy zespół doszedł do znanego wszystkim obecnie rozwiązania ze stalową szpilką, wszyscy cieszyli się jak dzieci. To było wielkie osiągnięcie i okazja do świętowania. Jeśli miałabym określić dwoma słowami naszą pracę, wybrałabym pasję i upór.
Cały wywiad przeczytacie w zimowym wydaniu Fashion Magazine. Magazyn dostępny jest do zakupu w salonach Empik, inMedio i Relay. E-wydanie już teraz możecie ściągnąć na swój telefon, tablet lub komputer. Więcej tutaj.