brak kategorii
„Bez maszynki, bez problemu”- manifest w mediach społecznościowych i wśród gwiazd
09.10.2017 Michalina Murawska
Minęło 20 lat, od kiedy Julia Roberts pojawiła się na czerwonym dywanie z nieogolonymi pachami manifestując tym samym, że kobieta to nie tylko uroda w powszechnie przyjętym tego słowa znaczeniu. Od tego czasu społeczna presja na idealnie wyglądające i wypielęgnowane do granic możliwości kobiety kobiety wzrosła niebotycznie. W zeszły piątek „The Guardian” doniósł, że szwedzka modelka Arvida Bystrom otrzymała liczne groźby po tym jak pokazała się w kampanii reklamowej adidas Originals z nieogolonymi nogami. Nie pomogło nawet to, że dziewczyna wygląda jak klasyczna blond piękność. Czyżby na prawdę ogolone ciało miało tak wielkie znaczenie i jest powodem do tego by grozić kobiecie… zgwałceniem lub nazywać suką?
Według internetowych trolli tak, dlatego coraz więcej kobiet manifestuje przeciwko przedmiotowemu traktowaniu i wmawianiu przez społeczeństwo, że piękna kobieta to ta, która nie akceptuje nieogolonych nóg. Do protestu dołączyły także gwiazdy jak Paris Jackson, Jemima Kirke i Bella Thorne. Trend na „niegolenie” zdaje się przybierać na sile. Jak informuje „The Telegraph” , prawie jedna czwarta kobiet z pokolenia millenialsów przestała golić swoje pachy, a liczba tych, którzy golą nogi również spadła. Kobiety nie tylko walczą przeciwko ustalonym normom społecznych, ale wiele z nich nie goli się także ze względów zdrowotnych tłumacząc swoj wybór obawą co do substancji chemicznych i drażniących, które zawiera wiele kosmetyków.
Jeśli podliczymy, ile lat w ciągu swojego życia każda kobieta spędza na usuwaniu włosów, zdamy sobie sprawę, że ten czas można by wykorzystać na zaliczenie np. kolejnego kierunku studiów. W takich momentach marnowanie czasu, energii i pieniędzy na usuwanie włosów może dla wielu po prostu nie być priorytetem. Niestety, w naszym społeczeństwie nadal uznaje się, że kobiety, które się nie golą są mniej atrakcyjne dla płci przeciwnej. Powody, dla których kobiety w większości decydują się na depilację nie są więc wcale praktyczne, ale głownie społeczne i mają na celu sprostać wykreowanym wyobrażeniom. A co wy sądzicie o tym zjawisku?