Banksy – artysta czy prowokator?
Banksy'ego można bez wątpienia nazwać jednym z najważniejszych współczesnych artystów, ale zarazem najbardziej kontrowersyjnych. Wystarczy zacząć od kwestii tożsamości, która od samego początku jego kariery nie jest znana. Nikt nie wie jak artysta naprawę się nazywa ani jak wygląda. Od lat krytycy sztuki i publiczność dyskutuje nad tą kwestią, a coraz więcej przesłanek wskazuje na to, że Banksy to w rzeczywistości wokalista zespołu Massive Attack, Robert Del Naja. Te domniemania potwierdzać może chociażby fakt, że piosenkarz w latach 80 jawnie interesował się sztuką graffiti. Dodatkowo miejsca powstawania nowych dzieł Banksy’ego pokrywają się z lokalizacją koncertów zespołu. Wydaje się, że owe przesłanki potwierdził DJ Goldie, kiedy dwa lata temu zapytany o sztukę streetartowca, odpowiedział "Szanuję Roberta, uważam go za świetnego artystę. Myślę, że wywrócił świat sztuki do góry nogami”. Pamiętajmy jednak, że Banksy już nie raz udowodnił, że jest sprytniejszy od wielu, więc przytoczona wypowiedź DJ mogła być prowokacją obu artystów.
Banksy zaistniał w latach 90' swoimi charakterystycznymi ulicznymi graffiti wykonywanymi głównie na bazie szablonów, które ze względu na silny przekaz od razu podbijały serca odbiorców. Artysta nieustannie odwołuje się do aktualnych wydarzeń ze świata społecznego czy politycznego. Krytykuje zepsucie dzisiejszego społeczeństwa, neguje masowe zanieczyszczanie środowiska i wyśmiewa biernych polityków. Kpi również ze swojej publiczności i środowiska artystycznego, od którego stroni. Cały świat sztuki zamarł, kiedy na zeszłorocznej aukcji jego sławna ,,Dziewczynka z balonikiem” uległa samozniszczeniu. Wszystko za sprawą mechanizmu umieszczonego w ramie przez Banksy’ego. Po tym jak na oczach wszystkich uczestników aukcji obraz został do połowy pocięty na cienkie paski, artysta umieścił na swoim Instagramie wideo przedstawiające proces montażu niszczarki. Dzieło zostało sprzedane za 1 mln funtów, jednak obecnie jego wartość szacuje się na podwójnie taką.
Banksy szokuje ponownie i miesza się w politykę
Z początkiem października w Croydon w Londynie Banksy otworzył swój stacjonarny sklep. Nie byłoby w tym ruchu nic nadzwyczajnego (jak na Banksy’ego oczywiście), gdyby nie fakt, że lokal… nie ma drzwi! Witryna od razu przyciąga uwagę przechodniów oprawionymi w ramy pracami artysty. Całość sklepu jest zaaranżowanym w pełni wnętrzem, z którego wszystko trafi do sprzedaży on-line. W Gross Domestic Product (z ang. Produkt Krajowy Brutto) możemy kupić obrazy artysty, kamizelkę kuloodporną, którą zaprojektował dla Stormzy'ego na Glastonbury, kulę dyskotekową stworzoną z policyjnych hełmów czy płytę nagrobną z napisem ,,Dotarłeś do celu”. Dostępne produkty będzie można kupić już wkrótce, a sprzedaż potrwa dwa tygodnie. Ceny będą zaczynać się już od 10 dolarów. Sam sklep ma zwrócić uwagę na problem nielegalnego wykorzystywania sztuki przez komercyjne marki. Dzieła Banksy’ego od lat nadrukowywane są na koszulki, kubki, pocztówki i inne przedmioty masowego użytku bez jego zgody. Nowy projekt Banksy'ego nie powstał jednak w celach zarobkowych. Otwarcie sklepu jest jego kolejnym artystycznym projektem, dookoła którego rozgłos wykorzystuje ponownie w celu wypowiedzenia się w politycznych kwestiach. Tym razem wspiera Pii Kemp, aktywistkę działającą na rzecz uchodźców. Kobieta niesie pomoc ludziom z wybrzeża Morza Czerwonego. Cały dochód ze sprzedaży w Gross Domestic Product pomoże sfinansować łódź do transportowania uchodźców, gdyż poprzednią skonfiskowały włoskie służby. Do tej idei nawiązuje również jeden ze sprzedawanych przedmiotów – liczydło w postaci figurek uchodźców, których możemy wsadzać do ciężarówki.
Rekordowy Banksy
Otwarcie sklepu zbiegło się również z aukcją w londyńskim Sotheby’s 3 października. „Devolved Parliament” Banksy namalował dokładnie dziesięć lat temu, w 2009 roku, ale jego znaczenie po latach nabrało zupełnie nowego wymiaru. Największe w jego karierze płótno przedstawia szympansy dysputujące i obradujące w ławach Izby Gmin. Pierwotny wydźwięk antypolityczny jest dziś jeszcze silniejszy, ze względu na wiszący nieuchronnie nad Wielką Brytanią Brexit. Nie jest to jednak koniec drwin Banksy’ego. Dom aukcyjny Sotheby’s jest tym samym, w którym w zeszłym roku połowicznemu pocięciu uległa ,,Dziewczynka z balonikiem”, a dodatkowo Izba Gmin znajduje się kilka przecznic dalej. Choć wartość dzieła szacowano na maksymalnie 2 miliony funtów, ostatecznie jego kwota osiągnęła 10 milionów funtów! Tym samym „Devolved Parliament” stał się najdroższym dziełem w historii Banksy’ego. Alex Branczik, szef działu sztuki współczesnej w Sothesby's powiedział:
,,Niezależnie od tego, jakie zajmuje się stanowisko w sprawie brexitu, trudno zaprzeczyć, że ta praca jest teraz tak trafna i aktualna, jak jeszcze nigdy nie była. Doskonale pokazuje bezprecedensowy poziom politycznego chaosu i potwierdza, że Banksy jest satyrycznym polemistą naszych czasów.”.
Banksy decydując się na sprzedanie dzieła właśnie teraz, w dobie Brexitu, pokazał, że artyści nie tylko mogą wypowiadać się w politycznych kwestiach, ale wręcz powinni. Nienachalnie, ale trafnie. Cytując bowiem wypowiedź świeżo upieczonej polskiej noblistki Olgi Tokarczuk ,,Polityka nie jest domeną polityków, polityka jest domeną ludzi, którzy żyją w systemach politycznych i ponoszą konsekwencje wyborów politycznych”. Dlatego jako codzienni użytkownicy polityki pamiętajmy, żeby jutro iść na wybory!