MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA
Balenciaga inspiruje się supermarketem?
15.12.2017 Patryk Chilewicz
Każda mainstreamowa moda wywodzi się z alternatywy. Powstało na ten temat dużo prac naukowych, które zwracają uwagę, że większość wywodzi się z kultury gejowskiej, która z czasem zyskuje na popularności i ostatecznie staje się tym, co pojawia się na wybiegach w Paryżu, Mediolanie czy Nowym Jorku. W ten właśnie sposób normcore i cała fascynacja zwyczajnością zakwitła także w szafach popularnych fashionistek i redaktorów wielkich magazynów.
I tutaj dochodzimy do Balenciagi, która postanowiła wypaczyć cały normcore i zrobić z niego przepis na biznes. Z sukcesem, bo jej projekty nie tylko wzbudzają zainteresowanie, ale przekładają się też na realną sprzedaż, a firma plasuje się w czołówce najbardziej „in” modowych firm tego roku.
Najnowsza propozycja Balenciagi pokazana w kampanii na wiosnę-lato 2018 to żywe „nawiązanie” do niemieckiej sieci supermarketów Edeka. Plastik został zamieniony na skórę jagnięcą, jest zapinana na zamek błyskawiczny i kosztuje „zaledwie” 1050 dolarów. Warto dodać, że oryginał jest sprzedawany za niecały dolar.
I oto luksusem stało się udawanie codziennego życia. Trochę to smutne.