KULTURA
Azja Express 2 odcinek 7: klapsy w tyłek, rozpisany romans i fondue we foyer
19.10.2017 Michalina Murawska
Ten odcinek przyniósł nam nową parę połączoną z uczestników dwóch drużyn, które odpadły w dwóch ostatnich eliminacjach. U większości wzbudziło to mniej lub bardziej udawane zachwyty, u Michała Piróga nie. Doceniamy za szczerość i bezpośredniość, które są jego znakami rozpoznawczymi!
Bohater tygodnia: Michał Piróg
Gdy wszyscy zachwycali się powrotem Staszka Karpiel-Bułecki do programu, jaki to nie jest zabawny, wspaniały i ciekawy, Michał Piróg powiedział to, o czym chyba myśli większość z nas, a przynajmniej autor tego podsumowania. - Nie rozumiem co on mówi. Mógłby pójść do szkoły podstawowej na język polski – powiedział. Szanujemy szczerość, bezpośredniość i brak lania wody. Też chcielibyśmy napisy pod wypowiedziami Stanisława. Antybohater tygodnia: scenarzyści
Karpiel znalazł się w parze z Martą Wierzbicką. On – przystojny i świetnie zbudowany, ona – piękna, młoda i obdarzona biustem, który widziało pół Polski. Produkcja programu nie mogła powstrzymać się od pełnej napięcia muzyki, filmowania niby to zawstydzonych spojrzeń i łóżka, na którym oboje mieli spać. Tylko niech państwo gwiazdy nie dziwią się później, że ktoś im wlepi romans... Scena tygodnia: klaps w tyłek Czaykowskiego
Ciemna noc, totalne zadupie. Piróg i Czaykowski szukają noclegu. Dwóch panów zgodziło się, by przenocowali w jakimś zatęchłym pokoju. Wtem jeden z nich klepie przystojnego modela w tyłek. Z relacji Michała dowiadujemy się, że był po kilku głębszych. Nic dziwnego, że Piotrek nie czuł się komfortowo. Dobrze, że głośno mówi się i pokazuje, że to nie jakaś „zabawa”, a problem niechcianych wycieczek osobistych o podłożu seksualnym istnieje niezależnie od szerokości geograficznej. Przykro mi, Piotrek! Obrazek tygodnia: Katarzyna Domeracka
Przyjaciółka Doroty Gardias walcząc z deszczem założyła zabawny kubraczek z naszym godłem. Nie chcemy wchodzić w dyskusję dotyczącą wykorzystania symboli narodowych. Sam kadr jest zwyczajnie zabawny. Cytat tygodnia:
- Popełniłam fondue czy tam foyer – powiedziała Dorota Gardias. Teraz tłumaczy, że to celowy żart językowy. Jak było naprawdę? Oceńcie sami.
Gdy wszyscy zachwycali się powrotem Staszka Karpiel-Bułecki do programu, jaki to nie jest zabawny, wspaniały i ciekawy, Michał Piróg powiedział to, o czym chyba myśli większość z nas, a przynajmniej autor tego podsumowania. - Nie rozumiem co on mówi. Mógłby pójść do szkoły podstawowej na język polski – powiedział. Szanujemy szczerość, bezpośredniość i brak lania wody. Też chcielibyśmy napisy pod wypowiedziami Stanisława. Antybohater tygodnia: scenarzyści
Karpiel znalazł się w parze z Martą Wierzbicką. On – przystojny i świetnie zbudowany, ona – piękna, młoda i obdarzona biustem, który widziało pół Polski. Produkcja programu nie mogła powstrzymać się od pełnej napięcia muzyki, filmowania niby to zawstydzonych spojrzeń i łóżka, na którym oboje mieli spać. Tylko niech państwo gwiazdy nie dziwią się później, że ktoś im wlepi romans... Scena tygodnia: klaps w tyłek Czaykowskiego
Ciemna noc, totalne zadupie. Piróg i Czaykowski szukają noclegu. Dwóch panów zgodziło się, by przenocowali w jakimś zatęchłym pokoju. Wtem jeden z nich klepie przystojnego modela w tyłek. Z relacji Michała dowiadujemy się, że był po kilku głębszych. Nic dziwnego, że Piotrek nie czuł się komfortowo. Dobrze, że głośno mówi się i pokazuje, że to nie jakaś „zabawa”, a problem niechcianych wycieczek osobistych o podłożu seksualnym istnieje niezależnie od szerokości geograficznej. Przykro mi, Piotrek! Obrazek tygodnia: Katarzyna Domeracka
Przyjaciółka Doroty Gardias walcząc z deszczem założyła zabawny kubraczek z naszym godłem. Nie chcemy wchodzić w dyskusję dotyczącą wykorzystania symboli narodowych. Sam kadr jest zwyczajnie zabawny. Cytat tygodnia:
- Popełniłam fondue czy tam foyer – powiedziała Dorota Gardias. Teraz tłumaczy, że to celowy żart językowy. Jak było naprawdę? Oceńcie sami.