KULTURA
Azja Express 2 odcinek 5: sprośne rymy, goły chłop i spocony karzeł
12.10.2017 Michalina Murawska
Zaczyna być ostro. Jedni uczestnicy przestają grać fair play, inni pragną zachować zdrowy rozsądek i własny honor. Nie jest to łatwe gdy wyścig jest coraz szybszy i coraz bardziej zacięty. Bywa zabawnie, strasznie i dramatycznie. I nie dajcie sobie wmówić, że wszystko zostało wyreżyserowane!
Bohater tygodnia: Michał Piróg
Michał po raz kolejny udowadnia, że nie ma nic cenniejszego od bycia sobą – nawet w tak abstrakcyjnych i szalonych warunkach, jakimi są zasady reality show. Piróg nie ma problemu z wypiciem sików, gdy jest to potrzebne, skrytykowaniem innych, gdy na to ewidentnie zasługują, lecz także pomocy i honorowego zachowania względem potrzebujących. To nie PR, to po prostu dobra dusza. Antybohaterowie tygodnia: Antoni Pawlicki i Paweł Ławrynowicz
Panowie po raz kolejny pokazują, że nie wyrośli jeszcze z piaskownicy. Mają problem ze zdrową rywalizacją, mają się za półbogów oraz najwyraźniej nie poznali jeszcze zasad fair play. A za tekst „teraz to zostaliśmy tylko z babami i pedałami” powinni być usunięci. Nie chcemy oglądać niskich, szowinistych, homofobicznych samców, lecz zabawne i emocjonujące zmagania gwiazd. Oni nimi zdecydowanie nie są. Scena tygodnia: sprośne rymy o innych uczestnikach
Konkurencja, w której uczestnicy mieli napisać na tablicy sprośne czterowiersze na temat innych par. Duet Pawlicki-Ławrynowicz, co było do przewidzenia, ukazali swoje seksualizujące zarówno kobiety, jak i gejów myśli. Słabiutko. Dobrze, zabawnie i naturalnie wypały Gardias-Domeracka i Piróg-Czaykowski. Widać, kto ma coś w głowie, a przy okazji luz i zdrowy dystans. Cytat tygodnia:
"Jestem zapoconym małym karłem. Czy mogę być większa sierotą?" - Michał Piróg Obraz tygodnia: dziewczyny widzą gołego chłopa
Trudno było się nie uśmiechnąć w momencie, w którym Katarzyna Domeracka, przyjaciółka Doroty Gardias, ujrzała na ulicy nagiego mężczyznę. To oczywiście było przywidzenie, lecz późniejsze tłumaczenie się pań z tego, że zwyczajnie tęsknią za przytuleniem ze strony mężów naprawdę było urocze i – zwyczajnie, banalnie – fajne!
Michał po raz kolejny udowadnia, że nie ma nic cenniejszego od bycia sobą – nawet w tak abstrakcyjnych i szalonych warunkach, jakimi są zasady reality show. Piróg nie ma problemu z wypiciem sików, gdy jest to potrzebne, skrytykowaniem innych, gdy na to ewidentnie zasługują, lecz także pomocy i honorowego zachowania względem potrzebujących. To nie PR, to po prostu dobra dusza. Antybohaterowie tygodnia: Antoni Pawlicki i Paweł Ławrynowicz
Panowie po raz kolejny pokazują, że nie wyrośli jeszcze z piaskownicy. Mają problem ze zdrową rywalizacją, mają się za półbogów oraz najwyraźniej nie poznali jeszcze zasad fair play. A za tekst „teraz to zostaliśmy tylko z babami i pedałami” powinni być usunięci. Nie chcemy oglądać niskich, szowinistych, homofobicznych samców, lecz zabawne i emocjonujące zmagania gwiazd. Oni nimi zdecydowanie nie są. Scena tygodnia: sprośne rymy o innych uczestnikach
Konkurencja, w której uczestnicy mieli napisać na tablicy sprośne czterowiersze na temat innych par. Duet Pawlicki-Ławrynowicz, co było do przewidzenia, ukazali swoje seksualizujące zarówno kobiety, jak i gejów myśli. Słabiutko. Dobrze, zabawnie i naturalnie wypały Gardias-Domeracka i Piróg-Czaykowski. Widać, kto ma coś w głowie, a przy okazji luz i zdrowy dystans. Cytat tygodnia:
"Jestem zapoconym małym karłem. Czy mogę być większa sierotą?" - Michał Piróg Obraz tygodnia: dziewczyny widzą gołego chłopa
Trudno było się nie uśmiechnąć w momencie, w którym Katarzyna Domeracka, przyjaciółka Doroty Gardias, ujrzała na ulicy nagiego mężczyznę. To oczywiście było przywidzenie, lecz późniejsze tłumaczenie się pań z tego, że zwyczajnie tęsknią za przytuleniem ze strony mężów naprawdę było urocze i – zwyczajnie, banalnie – fajne!