Emocje wśród uczestników coraz większe. Niektórzy walczą z całych sił o wygraną, inni wierzą w siłę spokoju. Jedni czują smak sławy setki kilometrów od ojczyzny, a inni poczuli smak porażki. Nie brakowało zwrotów akcji i dramatycznych momentów. A chyba o to chodzi w każdym porządnym show.
Bohaterka tygodnia:
W uroczym materiale o Staszku Karpiel-Bułecka pojawiła się jego babcia. Góral poprosił ją, żeby wymówiła nazwę zespołu, w którym ten śpiewa. – Furti Polk – powiedziała roześmiana kobieta, czym automatycznie wzbudziła wielką sympatię. Dla wyjaśnienia: nazwa grupy to Future Folk.
Antybohaterowie tygodnia:
Kolejny odcinek, a Antoni Pawlicki i Paweł Ławrynowicz po raz kolejny są antypatyczni. Ich kłótnie są męczące i zupełnie bezproduktywnie. Widać, że są zaprogramowani na wygraną i chyba najwyraźniej zapomnieli, że to telewizyjny show. Szkoda.
Obrazek tygodnia:
Nagi tors Stanisława Karpiela-Bułecki. Można go lubić lub nie, lecz chyba wszyscy się zgodzimy, że to jedna z najlepszych klat w polskim show-biznesie. Panie ze szwalni, gdzie pokazał ciało, były pod ewidentnym wrażeniem. Szkoda, że tak mało je eksponuje…
Scena tygodnia:
Łukasz Jakóbiak, partner w wyprawie Joanny Przetakiewicz, podczas poszukiwań noclegu niespodziewanie odnalazł swoich widzów. A właściwie jednego, młodego chłopca, który widział jego pamiętne „wizualizacje”, czyli spreparowany występ u Ellen DeGeneres. Telewizyjna ustawka czy czysty przypadek? Zdania widzów są podzielone, a Łukasz zapewnia nas, że ta sytuacja nie była zaplanowana.
Cytat tygodnia:
– Ja nie szyję. Nie przeszyłam nawet jednego ściegu na maszynie. Projektowanie jest mi bliskie, szycie nie – powiedziała Joanna Przetakiewicz, gdy zadanie wymagało uszycia prostej koszulki. Tym samym sprowadziła na siebie gromy krytyki.