brak kategorii
Alicia Keys rezygnuje z makijażu. Czy kobiety pójdą w jej ślady?
09.06.2016 Patryk Chilewicz
Alicia Keys, choć w Polsce nie zyskała wielkiej sławy, jest jedną z najpopularniejszych wokalistek w Stanach Zjednoczonych. Charakteryzował ją zawsze nie tylko mocny głos, lecz także kompletny, często bardzo wyrazisty makijaż. Teraz artystka postanowiła zrezygnować z tego ostatniego. – My, kobiety, często myślimy, że musimy zadowolić wszystkich. Upewniamy się, czy inni czują się dobrze, a nie dbamy o własne samopoczucie. Nie przyglądamy się sobie ze swojej perspektywy, tylko z cudzej. Chcę przekazać innym kobietom, ze mają prawo mówić „nie” – powiedziała w rozmowie z magazynem „Fault”.
Przy okazji wywiadu ukazała się sesja autorstwa Paoli Kudacki, z którą wiąże się pewna historia. Alicia dotarła na nią prosto z siłowni i miała nadzieję, że specjaliści od make upu zajmą się jej naturalnie czystą twarzą. Tymczasem fotografka zarzuciła pomysł, by pokazać Keys bez grama makijażu. I tu ponoć nastąpił przełom. Piosenkarka deklaruje, że poczuła wtedy, że po raz pierwszy nikogo nie udaje.
To skłoniło artystkę do rozpoczęcia akcji #NoMakeUp, której pozostaje wierna nie tylko na sesjach zdjęciowych, lecz także na występach publicznych i spotkaniach z fanami. – Ruch #NoMakeUp ma zburzyć stereotypy dotyczące tego, że umalowana kobieta automatycznie wygląda lepiej, albo tego, że brak makijażu oznacza zaniedbanie – deklaruje Keys.
Wiele osób z pewnym dystansem podchodzi jednak do jej akcji. Alicia przez całą drogę na muzyczny szczyt wręcz szczyciła się mocnym, drapieżnym makijażem. Gdy zaś dotarła do momentu, w którym może pozwolić sobie na pewną wolność w wyborach, staje w obronie wolności kobiet do make upu. Jakkolwiek cel jest szczytny, a kobiece piękno wcale nie mierzy się grubością podkładu, to należy jednak pamiętać o tym, by w tego typu akcjach pozostawać szczerą i wolną od wszelkich podejrzeń. W wypadku Alicii mamy wątpliwości co do szlachetności jej akcji. Zwłaszcza, że Keys właśnie jest w trakcie promocji nowego singla „In Common”, który nie radzi sobie najlepiej.