To był tydzień Telekamer, pewnych pleców, zębów pewnej trenerki, powrotu Anny Marii Jopek i napoju od Zenka.
A jak Anna Maria Jopek
i jej nowa, wyczekiwana bardzo długo płyta pt. „Minione” – wreszcie jest, nagrana z Gonzalo Rubacalbą, płyta, na której polskie dawne piosenki, stare tanga, brzmią zupełnie inaczej, bowiem dostają nagle kubańskiej temperatury, rytmu a wszystko przesycone jest nostalgicznym, fenomenalnie nagranym wokalem Ani. Jest piękna, uzależnia od siebie błyskawicznie, fani AMJ będą wniebowzięci, bo Anka jak to ma w zwyczaju, nie opuszcza poprzeczki. W sieci dostępny jest teledysk do piosenki pt. „Twoje usta kłamią”. Polecam. Co ciekawe, AMJ ujawniła, że „na tapecie” są jeszcze dwa płytowe projekty do wydania jeszcze w tym roku! A więc wypada teraz tylko cierpliwie czekać.
B jak Bowie zrobiony przez Polaków
O co chodzi? Ano, znowu sukces. Agnieszka Smoczyńska i Robert Bolesto, twórcy przegenialnych i niedocenionych u nas, ale ukochanych na świecie “Córek dancingu”, otrzymali prestiżowy grant na projekt post-industrialnego musicalu science-fiction „Deranged” na motywach albumu "1. Outside" Davida Bowiego. - Chcemy stworzyć film, jakiego jeszcze nie było, mówią i zaznaczają, że praca nad filmem potrwa kilka lat. Film będzie oparty na motywach albumu “1. Outside”.”To jest kultowy album z świetną historią o detektywie Nathanie Adlerze, który jest wynajęty przez Departament Sztuki i Zbrodni do tego, żeby przeprowadzić śledztwo w sprawie zabójstwa trzynastoletniej dziewczyny. Jego celem jest odpowiedź na pytanie, czy piękne morderstwo może być sztuką”, mówią w wywiadzie dla jednego z portali. Zapytani o filmowe inspiracje do tego projektu, wymieniają film „Siedem” Davida Finchera, filmy Davida Cronenberga i „Zagubioną autostradę” Davida Lyncha. Grant od Sundance, który da im produkcyjne wsparcie, pomoże na pewno w zdobyciu budżetu o kosmicznej, nie tylko jak na polskie warunki, wielkości. Trzymam kciuki. Po „Córkach dancingu” wiem, że warto im zaufać w kwestiach artystycznych.
M jak Martyniuk do picia
Zenek Martyniuk, odkrycie i objawienie ostatnich miesięcy, po tym, jak jego pieśń „Przez twe oczy zielone” została nieoficjalnym hymnem polskich piłkarzy na Euro, jest gwiazdą. Występuje na Sylwestrze w TVP, u boku Maryli Rodowicz, ma wystąpić w serialu o disco polo, bo jak wiadomo, disco polo jest naszą muzyką narodową. Zenek idzie więc za ciosem i wypuszcza na rynek swój napój energetyczny. "Zenek Energy Drink" można już kupić i, jak tłumaczy producent, napój "powstał w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku". Bo każdy Polak chce się napić Zenka i być jak Zenek. Serio? „Napój ten powstał w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku, oraz coraz silniej umacniający się nurt muzyki disco polo, w której Zenon Martyniuk dzięki swojej ponad 25 letniej karierze muzycznej został okrzyknięty Królem”. Mówi producent. Kasa się pewnie zgadza, to najważniejsze. Wiem jedno- chcesz coś skutecznie zabić i znudzić nim najzagorzalszych fanów? Wciskaj się do mediów. Lodówek oraz do ich gardeł tudzież nerek. Czyli wszędzie. Jak kiedyś Michał Wiśniewski czy teraz Zenek. Koniec jest bliski.
P jak prywatność polskich gwiazd rodem z Instagrama
w tym tygodniu w ramach zapewne zaciętego chronienia prywatności gwiazd przed wścibskim wzrokiem mediów oraz fanów, nasi milusińscy opublikowali następujące fotki: Dawid Woliński sfotografował się w wannie, pokazując wcale nie, to co wy niedobre świntuchy teraz myślicie, ale kształtne i umięśnione łydki. Anna Mucha, która tak bardzo nie lubi paparazzi i narzeka, że ingerują w jej prywatne życie, pokazała selfie prosto z łóżka, a Radosław Majdan złapał swoją żonę za stopę. Bosą stopę. Obok na stoliku stał szampan. Był pewnie i ciąg dalszy…Tym razem jednak bez szczegółowej relacji na Insta.
T jak Telekamery
czyli nagrody, które zaskakują, bo przyznawane przez widzów, teoretycznie oddają więc gusta szerokiej publiczności. A ta ma gust…dziwny. W tym roku aktorem ulubionym przez czytelników „Tele tygodnia” został Michał Żebrowski, który gra w „Na dobre i na złe” a kiedyś miał być drugim Andrzejem Sewerynem a aktorką ukochaną przez widzów została Barbara Kurdej-Szatan, która zagrała rolę życia w reklamie pewnej telefonii, gdzie permanentnie osiąga nieosiągalny dla normalsów stan nerwowego podniecenia od kilku już lat. Cały show skradły jednak dwie osoby. Doda, która wyglądała wyjątkowo normalnie, nie tylko jak na siebie, dała czadu zapowiadając jedną z nagród oraz, uwaga, sfotografowano ją jak rozmawia z Edwardem Miszczakiem, czyli może pojawi się w TVN. Drugą osobą, która skradła show była Agnieszka Jastrzębska, w jakimś sensie też poprzez Dodę, która zadebiutowała jako reporterka i zrobiła, oj niedobra kobieta, zdjęcie pleców Agnieszki J. z którą kiedyś były kumpelkami, a teraz Doda pieszczotliwie mówi o niej per „złośliwa i dwulicowa szuja”. Plecy Agnieszki J. miały na fotce „made by Doda” pewien specyficzny defekt, sugerujący, że jej biust jest właśnie tam. Czyli z tyłu. Takich pleców w showbiznesie nikt nie ma. #Zazdro Tak to jest, jak się człowiek na szybko w kieckę wciska. Z przodu Vogue a z tyłu „faszyn from Raszyn”. Uważajcie na Dodę, podobno nie grasuje już w toaletach ale na bankietach. I cyka fotki. Na szczęście nigdzie nie bywam.
T jak teledysk w reżyserii Dawida Ogrodnika
do piosenki pt. „Tysiąc” z debiutanckiej płyty Buslava. Obrazek wielce nastrojowy, muzyka też wyrafinowana, coś oryginalnego na polskiej scenie muzycznej. Na pewno każdy wie, kim jest Dawid Ogrodnik, a jeśli jeszcze ni wie, to niech nadrobi choćby obejrzenie takich filmów jak „Chce się żyć” czy „Ostatnia rodzina”. Nie wiecie, kim jest Buslav? To multiinstrumentalista, kompozytor oraz twórca tekstów, który posiada międzynarodowe doświadczenie jako muzyk sesyjny. Buslav współpracuje min z Anną Marią Jopek, Noviką, Mietkiem Szcześniakiem, Maciejem Maleńczukiem czy Smolikiem. Nie wziął się więc znikąd. Warto go śledzić, nie tylko na Instagramie, gdzie ma ciekawie prowadzone konto…A Ogrodnik pokazuje, że nawet dostając super recenzje za granie w filmach oraz nagrody na, trzeba mieć plan „B” na życie. Bo jak się nie gra w telenowelach i nie kisi ogórków w telewizji, innego wyjścia nie ma.