Tydzień był gorący: Fangor w księgarniach świata. „Pitbull” i „Wołyń” już na DVD. Aktorki na Orłach pokazują, co to znaczy być GWIAZDĄ, a Gąsowski napisał sobie sam książkę.
A jak aktorki na Orłach
zrobiły we trzy to, czego nie potrafią od miesięcy ani ogłupiałe coraz bardziej i utopione w półprawdach media ani tym bardziej politycy- Agata Kulesza, Agata Buzek i Iza Kuna na scenie Teatru Polskiego znalazły się trzy, choć Orła za drugoplanową rolę żeńską odbierała tylko Kulesza. To właśnie ona odczytała list, który razem, poprzedniego wieczora, napisały w kuchni w mieszkaniu Agaty Kuleszy. I nagle okazało się, że można być prawdziwą, świadomą swego wpływu na innych, mądrą i wielką gwiazdą, a nie głupią lalką i pokazać widzom, fanom, zwykłym ludziom coś więcej niż modną sukienkę i biały uśmiech na ściance. Okazało się, że można być mądrym spokojnym, ale też ironicznym i być przyjacielem. I oddać hołd Młynarskiemu, jak Kuna dodając na koniec słynne „Absolutnie!”. Tak, „lubmy się trochę!”.
A jak Amok w kinach
o tej historii mówiła cała Polska- wyłowiono w Warcie zwłoki, nie znaleziono mordercy, a potem na rynku ukazała się książka, w której dokładnie opisano to morderstwo. To gotowy scenariusz filmowy i bardzo dobrze, że ktoś to nakręcił. I to jak! Kasia Adamik nakręciła fascynujący film, o policjancie (Łukasz Simlat w roli na światowym poziomie), który zostaje autentycznym niewolnikiem rozwiązania tej tajemniczej sprawy; po drodze spotyka potencjalnego mordercę, który przy okazji jest tez pisarzem z nieokiełznanym ego i chorobliwą wyobraźnią (w tej roli wreszcie dobry i mówiący w końcu każde słowo wyraźnie Mateusz Kościukiewicz) oraz jego byłą żonę, która staje się jednym z głównych ogniw potrzebnych do rozwikłania strasznej tajemnicy- w tej roli plastyczna i magnetyczna Zofia Wichłacz, słynna z „Miasta 44” i „Powidoków”, tutaj w rewelacyjnej formie, będącej zapowiedzią ogromnego aktorskiego talentu. Kawał mocnego kina, pozycja obowiązkowa!
F jak Fangor i wielki album monograficzny
25. czerwca w słynnej i bardzo prestiżowej oficynie wydawniczej Rizzolli ukaże się pierwszy wydany za granicą i oczekiwany przez wielbicieli sztuki monograficzny album z twórczością Wojciecha Fangora, jednego z najwybitniejszych twórców polskiej sztuki współczesnej. Album opatrzył opisami David Anfam, opiekę wydawniczą sprawuje Magdalena Dąbrowski. Cena: 50 dolarów. Chyba trzeba zacząć odkładać pieniądze…Coś mi mówi, że naprawdę warto.
G jak Gąsowski i jego książka, którą napisał sam
Ostatnio mamy koszmarny wysyp celebryckich książek, w których oderwani od życia celebryci mówią nam, jak żyć, jak jeść, jak chudnąć, jak leczyć depresję, jak sadzić kwiatki, jak gotować, sprzątać i zakładać sukienki. Wchodzimy do księgarń i mamy ochotę uciec z krzykiem, bo naprawdę nie wiem, kto dał prawo tym niezbyt rozgarniętym acz przekonanym o swej mądrości i sile ludziom nauczać kogokolwiek…Na tym tle książka Piotra Gąsowskiego pt. „Co mi w życiu nie wyszło”, jest arcymiłym oddechem i super zabawą. Bo Gąsowski nie uczy, jak żyć, tylko robi to, co aktorzy zwykle umieją najlepiej poza graniem, czyli opowiada o sobie; anegdota goni anegdotę, zabawna opowieść jedna leci za drugą, masa tutaj pokazanych prywatnie i z sympatią postaci ze świata kina i teatru, masa opowieści zza kulis. Szukacie opowieści zza kulis szołbiznesu, okraszonej masą anegdot i znanych nazwisk? Oto książka w sam raz dla was. I do tego Gąsowski napisał ją sobie sam, co znowu nie jest takie częste, nie tylko wśród aktorów.
J jak Jakóbiak jako Renulka
ruszyły zdjęcia do kolejnej edycji programu „Azja express”, w którym celebryci udają, że są biedni, blisko im do normalnego życia i są na dodatek fajni. Niektórzy wygrywają po powrocie do Polski sporo kasy i nowe kontrakty reklamowe, inni wygrywają ostry fejm na Pudelku, jeszcze inni mają rekordową ilość lajków na Instagramie, a jeszcze znowu inni zostają Renulką. Czyli kimś, kogo cała Polska szczerze nienawidzi, ale kocha oglądać. Renata Kaczoruk była objawieniem pierwszej edycji i teraz każdy program tego typu szuka swojej Renulki, bo oznacza ona oglądalność i pieniądze. Już na kilka dni przed wylotem uczestników nowej edycji Azja Express można było w ciemno obstawiać, że nową Renulką zostanie Łukasz Jakóbiak, szczególnie po tym, co dostawił z Ellen De Generes i wizualizacją swojej wizyty w jej show. Polska mu tego nie wybaczy. Będzie gorąco, tym bardziej, że pojechał w parze z Joanną Przetakiewicz, atrakcyjną, wiecznie młodą blondynką, znaną z romansu z Janem Kulczykiem i założenia domu mody La Mania oraz z tego, że ma wszystko, nawet waciki w łazience, na bogato. I wszystko to regularnie pokazuje na Instagramie. To będzie hit. Mamy Żony Hollywood, teraz będzie Renulka vel Łukasz i Joasia w Indiach, którzy będą sobie wizualizować to i owo. Zbieram na popcorn.
P jak Pitbull
Niebezpieczne kobiety wreszcie na DVD- gorąca wiosna na DVD się szykuje, bowiem z kwietniu, a dokładnie 6 kwietnia pojawi się film, który w kinach obejrzało ponad 2,8 mln widzów, publiczność go pokochała, krytycy znienawidzili, a prawda, jak zwykle i tak jest po środku. W swoim gatunku to mistrzostwo, film skrojony dokładnie pod gusta publiczności, która chciała zobaczyć żywych bohaterów, mówiących językiem ulicy. I dostała to, czego chciała- fenomenalne aktorki w nowych wcieleniach, balansujących na granicy ryzyka, jak Magdalena Cielecka, Maja Ostaszewska, Joanna Kulig czy Alija Bachleda-Curuś, dostała mocnych i bardzo męskich bohaterów jak słynny już wyćwiczony i wytatuowany Majami (Piotr Stramowski), stoicki Gebbels (Andrzej Grabowski) i zupełnie nowy, niebezpieczny i nieobliczalny przeciwnik dla policjantów i niebezpieczny obiekt dla co najmniej dwóch filmowych kobiet, a więc lider mafii paliwowej, psychopata, cukrzyk, cytujący w wolnych chwilach filozofa Schopenhauera czyli magnetyczny Cukier (Sebastian Fabijański). Może ten film się super nie klei, może i ma scenariuszowe dziury, jest jednak doskonale grany, bo Vega daje swoim aktorom poszaleć na planie, czasem pojechać po ostrej bandzie i efekty są wybitne; idę o zakład, że to będzie, obok „Wołynia” ogromny hit wydawniczy. I dobrze.