MODA, STYL ŻYCIA

Agyness Deyn

11.04.2015 Redakcja Fashion Magazine

Agyness Deyn

Laura Hollins urodziła się w 1983 roku w liczącym 13 tysięcy mieszkańców miasteczku Littleborough w brytyjskim hrabstwie Greater Manchester. Świetnie, ale co jakaś Laura ma do słynnej supermodelki Agyness Deyn? Ano to, że to ta sama osoba. Imię, zmienione na potrzeby kariery, zostało rzekomo wymyślone przez ekspertkę od numerologii, której zdaniem taki zapis tradycyjnego „Agnes” gwarantował pomyślność. Mama i siostra świeżo upieczonej Agyness poszły w tym samym czasie w jej ślady i pospolite „Hollins” zastąpiły bardziej egzotycznym „Deyn”. Rodzina z Manchesteru była gotowa na sukces.

A ten nie nadszedł od razu. Zanim jednak opiszemy początki kariery Agyness, musimy uprzedzić, że w przypadku jej biografii niczego nie można być pewnym. Brytyjka przez długi czas zaniżała swój wiek o 6 lat i dopiero w 2012 roku, już po oficjalnym pożegnaniu się z branżą, dokonała coming outu w tym temacie. W każdym razie, modelka jako nastolatka pracowała w restauracjach i fast foodach, po czym przeprowadziła się do Londynu, gdzie dorabiała jako barmanka. Wtedy też podobno została odkryta przez agencję Select Models. Jedne źródła twierdzą, że wielki moment nadszedł, gdy Agyness sprzedawała frytki, inne – że gdy była na zakupach w londyńskim Kentish Town.

Wzrost Agyness na pewno nie wróżył jej spektakularnej kariery. Mierząca 173 cm Brytyjka jednak idealnie wstrzeliła się w androgyniczną niszę i w ten sposób zostawiła w tyle wyższe koleżanki – jej charakterystyczny styl i krótkie włosy sprawiały, że Agyness błyskawicznie zapadała w pamięć. W ciągu kilku miesięcy od debiutu modelka zyskała status enfant terrible świata mody i ikony alternatywnego stylu indie. Jej stylizacje uliczne z marmurkowymi dżinsami, wyciągniętymi t-shirtami i martensami wzbudzały tyle samo emocji, co pokazy i edytoriale z jej udziałem.

enhanced-buzz-wide-2297-1385637674-40i-D maj 2008

À propos pokazów i edytoriali – spektakularnej kariery na pewno nie można jej odmówić. W ciągu trzech lat brytyjska chłopczyca zaliczyła kampanie najważniejszych graczy: od Burberry, przez Giorgio Armani, po Uniqlo. Amerykańska i francuska edycja „Vogue’a” okrzyknęły ją nową supermodelką, „V Magazine” w 2008 roku umieścił ją na jednej z 14 okładek jesiennego wydania, a „i-D” poświęcił jej cały numer, w który Agyness miała też swój wkład jako redaktorka. W 2009 roku, po zaledwie czterech latach kariery, modelka jednak ogłosiła, że żegna się z branżą i przerzuca na aktorstwo. Czy to był definitywny koniec świetności Agyness Deyn?

Thumb_AphroditeAgyness Deyn jako Afrodyta w „Starciu tytanów”

Podejrzewaliśmy, że wieści o „końcu kariery” mogły być tylko PR-owymi ściemami. Profil Agyness na portalu models.com jest co prawda zdecydowanie rzadziej uaktualniany niż kiedyś, ale wciąż pojawiają się na nim punkty, których nie powstydziłaby się żadna pierwszoligowa modelka – wystarczy wymienić choćby edytorial w tegorocznym wiosennym numerze „Love” i sesję z marcowego wydania „Vogue Italia”.  Zgodnie z zapowiedzią, Agyness zwróciła się jednak w stronę aktorstwa – zagrała Afrodytę w „Starciu tytanów”, zaliczyła kilka ról w mniejszych produkcjach i występy na deskach West Endu, a w tym roku odbędzie się premiera horroru z jej udziałem, „Patient Zero”. Naszym zdaniem zwrot w karierze był w jej przypadku nieunikniony – ciężko utrzymać status ikony indie ze zmienionym nazwiskiem, fikcyjną datą urodzenia, biografią niepokojąco przypominającą bajkę o Kopciuszku i, przede wszystkim, kilka lat po tym, jak alternatywny trend umarł. Mamy nadzieję, że na nowej drodze życia Agyness (Laura?) będzie mogła być po prostu sobą.