Nawet anturaż wybrany przez Acne Studios na swój pokaz kolekcji był klasyczny i wytworny. Szwedzka marka pokazała się w Hotelu Potocki w Paryżu. Pomieszczenie nie było przesadnie zaaranżowane, można by się nawet pokusić o stwierdzenie, szwedzki brand chciał aby kolekcja grała pierwsze, i w tym wypadku jedyne skrzypce. Oko ma się zachwycać jedynie kolekcją.
Propozycja Acne Studios na nadchodzącą jesień jawi się futurystycznie, nieco abstrakcyjna wizja szwedzkiego minimalizmu i prostoty. Paleta barw prezentowała się klasycznie i w przytłumionych barwach. Im dalej w kolekcje tym paleta barw się rozszerzała. Kolorem, który stanowi największy kontrast i zwracał na siebie szczególną uwagę był w tym wypadku kanarkowa żółć i głęboka pomarańcz. W tych barwach marka stworzyła w całości pikowany płaszcz z opuszczonymi ramionami czy sukienkę tubę z asymetrycznym dekoltem. Pośród sylwetek przeważającą ilością cieszyły się płaszcze oraz kurtki. Płaszcze prezentowały się klasycznie, elementem nadającym im świeżości był cienki, metalowy pasek, otulający talię i kończący się na piersi. Większość sylwetek składała się z gładkich materiałów, wyjątkami były pikowania, bardzo drobne pepitki i kratki oraz wielokolorowe, błyszczące paski. Acne Studios tą kolekcją przewiduje wielki powrót biodrówek, na wybiegu nie zobaczyliśmy lansowanych przez inne domy mowy spodnie z wysokim stanem.
Musimy przyznać, że ciężko będzie wcielić propozycje Acne Studio w codzienne street stylowe stylizacje. Jednakże marka zachwyciła swoją oryginalnością i ciekawą propozycją na jesienno-zimowe tygodnie.
