Po pierwsze, czerwone krzyże na twarzach modelek nie były nawiązaniem do samego Krzyża świętego Jerzego, ale do Krzyża świętego Jerzego namalowanego na ciele brytyjskiego piłkarza Wayne’a Rooneya w reklamie Nike.
DON’T DO IT
Nie podejrzewamy was o to, byście chciały odtworzyć ten look jeden do jednego, ale na wszelki wypadek podpowiemy wam, że do wykonania wybiegowych makijaży użyto dwóch produktów MACa (Chromacake z linii Pro i pigmentu, obu w kolorze Basic Red) zmieszanych z wodą. Warto pamiętać, by przed nałożeniem farby pokryć skórę grubą warstwą kremu ochronnego tak, by Krzyż świętego Jerzego dało się usunąć przy demakijażu.
Po drugie, peruki na głowach modelek zostały nonszalancko przycięte na wzór… Elżbiety I. Jak donosi brytyjskie „Marie Claire”, inspirująca okazała się scena z filmu „Elizabeth”, w której królowa obcina włosy. Zdaniem Anthony’ego Turnera, fryzjera L’Oréal Professionel odpowiedzialnego za fryzury modelek, „to był bardzo punkowy look”. Jeśli będziecie chciały go odtworzyć – choć nie wiadomo, jak taka opcja sprawdzi się poza wybiegiem – przed strzyżeniem DIY spryskajcie włosy lakierem L’Oréal Professionel Tecni Art Pli, tak, jak miało to miejsce za kulisami pokazu.