Ten rok zaczął się dla ciebie wyjątkowo. Jak zamierzasz spędzić drugą połowę 2016?
Wróciłam od 1 lipca na scenę, wracam do wszystkich spektakli Teatru Polonia, Och-Teatru i Teatru Syrena.
Na wiele miesięcy zawiesiłaś swoją karierę aktorską. Tęskniłaś do sceny?
Po 10 latach tak intensywnej pracy z radością odpoczęłam, ale oczywiście, że zatęskniłam. To w ogóle było niezwykłe przeżycie, ten powrót. Wydawało mi się, że po przerwie nie będę pamiętać nie tylko tekstu, ale nawet jak grać! Bałam się, że „uśpiłam się”, że straciłam tę gotowość emocjonalną tak niezbędną do grania. Ale okazało się, że z założeniem kostiumu, pierwszymi krokami i słowami na scenie, a przede wszystkim z pierwszymi reakcjami publiczności, wszystko wróciło, a za tym wielka radość…
Jakie widzisz przed sobą aktorskie wyzwania na najbliższy czas?
Mam pomysły, nie tylko aktorskie…
Kim dziś jest Maria Seweryn?
Szczęśliwą matką, aktorką i reżyserką, pełną nadziei i wiary, że przede mną jeszcze to co najlepsze w tych zawodach (śmiech)
O czym jeszcze zawodowo marzysz?
O filmie.