Pierwsza kolekcja makijażowa Urban Decay to seria pomadek i lakierów w mrocznych, ciemnych kolorach. Ich hasło reklamowe „Czy różowy przyprawia cię o mdłości? ”, jest idealną puentą do nastrojów panujących w czasach 90 – tych. Marka nadal nie zwalnia tempa – jej kolejne kolekcje wciąż zaskakują nie tylko kolorami ale też jakością. Pewnie dlatego kosmetyki Urban Decay są często wybierane przez profesjonalnych makijażystów.
Tego lata wpadły nam w oko cztery nowości, bez których trudno nam wyobrazić sobie nadchodzące letnie noce i dni.
Beached Bronzer – matowy bronzer do twarzy i ciałaTylko dzięki matowemu bronzerowi można zamarkować opalony odcień skóry. Brązujące rozświetlacze będą wyglądały sztucznie i mogą zamienić was w postać nie z tej galaktyki. Jeśli więc marzy wam się skóra muśnięta słońcem, szybko i bez UVA lub smarowania samoopalaczem, powinnyście zainwestować w matowy bronzer. Beached Bronzer ma dwa odcienie imitujące opaleniznę – ciemniejszy i jaśniejszy, dobierzecie więc go do każdej karnacji. Nie zostawia smug, nie rozmazuje się i ma kremową konsystencję, co sprawia, że bardzo trudno jest go przedawkować, nawet komuś kto dopiero zaczyna swoją przygodę z makijażem.
Cena: 139 złotych
Naked Skin One & DoneLatem stanowczo ograniczamy wszystkie kosmetyki, a szczególnie te do makijażu. Nakładane na skórę warstwy (krem, filtr, podkład) mogą zachowywać się nie tak jak tego oczekujemy czyli błyszczeć, ścierać i ważyć. W upalne tygodnie stawiamy na produkty wielofunkcyjne, takie jak Naked Skin One & Done. Ta baza, krem, filtr ( wystarczający do lata w mieście 20 SPF ) i podkład w jednym, świetnie maskuje drobne niedoskonałości i utrzymuje w ryzach makijaż. Jeśli wprowadzicie go do codziennej rutyny, w przeciągu kilku tygodni możecie spodziewać się bardziej napiętej skóry i mniej widocznych porów.
Cena: 159 zł
Vice Lipstick – gama pomadek100 najróżniejszych odcieni pomadek, które na ustach wyglądają na sześć różnych sposobów – mniej i bardziej matowo, kremowo, perłowo, opalizująco i naturalnie. Pomadki są bardzo mocno nasycone pigmentem, co sprawia, że ich odcień na ustach nie tylko świetnie się trzyma ( nawet po kolacji zakrapianej prosecco), ale wygląda wyjątkowo intensywnie.
Cena: 86 złotych
AfterGlow – rozświetlacz w pudrzeCiepły pomarańcz, pudrowy róż i szampańsko błyszczący beż – trzy obłędne odcienie tego rozświetlającego różu mają przywrócić zmęczonej imprezą skórze poranny blask. Nałożony na policzki, skronie i łuki brwiowe rozświetlacz, od razu sprawia, że cera staje się bardziej wypoczęta i świeża. Kolor rozświetlacza dobierajcie do odcienia skóry, a nie makijażu – w różach świetnie będzie dziewczynom o cerze porcelanowej, brzoskwiniowy odcień pięknie podkreśli ciemniejsze, oliwkowe skóry a złocisty będzie wyglądał dobrze na skórze lekko żółtej.
Cena: 145 zł