Bola nie koncentruje się na konkretnej płci. Absolwentka katowickiej ASP oraz warszawskiej MSKPU tworzy formy zaspokajające wymagania zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Jej modzie daleko jednak do uniseksu, stereotypowe cechy przenikają się nawzajem w kolejnych projektach. To co męskie, potrafi być eteryczne i ulotne, kobiece – mocno ugruntowane. I odwrotnie. Na pierwszym planie jest człowiek. Aktywny, w ciągłym ruchu, ceniący wygodę i proste rozwiązania.
kolekcja „Lögun”
Jesień 2014 u Boli powitała nas czarnymi dzianinami ozdobionymi deseniami, które przywoływały na myśl pikselowe grafiki komputerowe. Mocny kobalt, magnetyczny fiolet, cienkie białe linie przecinające się na gładkiej powierzchni, tworzące trudne do nazwania figury geometryczne. „Lögun” (z islandzkiego „forma”) balansowała na pograniczu sportowej ulicy i niezobowiązującej elegancji. Świetnie przygotowała obserwatorów do kolejnego sezonu, o wiele bardziej dojrzałego i kompletnego.
pokaz kolekcji „Fylgir”
Elementy graficzne to jeden z ulubionych motywów projektantki. Z sezonu na sezon korzysta z coraz większej ilości technik druku. Najnowsza kolekcja „Fylgir” (na wiosnę lato 2015) wykorzystuje metody druku wodnego i plastizolowego, flocku, ponadto pojawiają się specjalnie wykonane dzianiny z autorskim wzorem. Punktem wyjściowym kolekcji jest organiczność. Słowo „fylgir” w języku islandzkim oznacza „nieodłącznie”, „integralnie”, z kolei „organiczny” oprócz oczywistych skojarzeń ze światem natury, niesie w sobie dodatkowe znaczenie: „ściśle ze sobą lub z czymś związany”.
lookbook kolekcji „Fylgir”
Projektantka porzuca oczywiste skojarzenia i podąża subtelną drogą nietypowych połączeń, warstw i kontrastów. Poprzez transparentną biel, obnażającą wszelkiego rodzaju przeszycia i wykończenia, nakładane abstrakcyjne i nierównomierne desenie – trochę roślinne, trochę zwierzęce, a momentami opartowskie – przez prowokującą połyskliwą czerń, aż do złotych zdobień na krwiście czerwonym tle. Ulubione kroje: koszule, kurtki bejsbolówki czy klasyczne bluzy dresowe poprzez zastosowanie nietypowych surowców zyskują zupełnie nowy wymiar. Momentami klimat ciągnie w stronę japońskiej awangardy, czasem europejskiej północy. Mimo wielości rozwiązań „Fylgir” zachowuje spójność. Konsekwencję w budowaniu napięcia obserwowaliśmy podczas łódzkiego pokazu. Z kolei wspominaną organiczność świetnie odzwierciedlił lookbook sfotografowany przez Bartka Szmigulskiego. Oczkiem do widza są sportowe dodatki: białe i czarne daszki zastosowane jako integralny element fryzury modelek oraz namalowane na nogach „skarpetki” z logotypem Bola. Mało kto potrafi tak zmyślnie ugryźć własną inspirację.