O przypadku chyba nie ma mowy. Firma Feyoncé Incorporation z siedzibą w Teksasie używa nie tylko czcionki do złudzenia przypominającą tę z płyt piosenkarki, lecz w swoich produktach – bluzach, kubkach, t-shirtach – korzysta z fragmentów piosenek artystki. Jak donosi magazyn „Complex” sprawa trafiła już do sądu na Manhattanie.
W pozwie możemy przeczytać, że teksańska firma nachalnie stara się kopiować styl piosenkarki, korzysta z tekstów jej piosenek, a jej działania są „celowe, złośliwe, uporczywe i bezmyślne”. Feyoncé póki co ignoruje sprawę, a sklep internetowy „marki” cały czas działa. Znając jednak dobry PR artystki i jej wpływy, to nie potrwa to długo.