O tym, że drogi Slimane’a i Saint Laurent powoli się rozchodzą, mówiło się w branży już od jakiegoś czasu. Plotki zresztą co jakiś czas podsycał sam projektant – najpierw zorganizował huczny pokaz w Los Angeles Palladium, następnie podczas paryskiego tygodnia mody zrezygnował z tradycyjnego pokazu na rzecz intymnej, kameralnej prezentacji kolekcji, nawiązującej do tych, jakie w swojej karierze organizował legendarny założyciel domu mody. Do najnowszej kampanii marki udało mu się także zaangażować Carę Delevingne, która nie tak dawno zrezygnowała z modelingu – i musimy przyznać, że część redakcji odczytywała to jako oficjalne pożegnanie projektanta.
Po pogłoskach i domysłach, przyszła więc pora na fakty – Hedi Slimane i spółka Kering postanowili nie przedłużać kontraktu, który wygasł oficjalnie z końcem marca. To w praktyce oznacza jedno: Slimane po czterech latach żegna się z domem mody Saint Laurent. „To, co marce udało się osiągnąć przez ostatnie cztery lata, odzwierciedla wyjątkowy rozdział w historii domu mody Saint Laurent”, stwierdził prezes Kering, Francois-Henri Pinault w specjalnym oświadczeniu. „Jestem ogromnie wdzięczny Hediemu Slimane i całemu zespołowi Saint Laurent za przetarcie drogi, którą dom mody sukcesywnie obierał i która zapewni długowieczność tej legendarnej marce”.
Decyzja ta od razu rodzi także podejrzenie co do tego, kogo dom mody namaści na następcę projektanta. Jeśli (kolejne) plotki się potwierdzą, będzie to Anthony Vacarrello, którego łączy się z Saint Laurent już od kilku miesięcy. Nowy dyrektor kreatywny miałby rozpocząć pracę już wraz z początkiem maja, tak aby zdążyć przygotować wiosenną kolekcję, która zostanie pokazana we wrześniu w Paryżu.
Slimane, utalentowany projektant i fotograf, zdołał w niezwykle unikalny i efektywny sposób przemycić bliską sobie estetykę do legendarnego domu mody. Wprowadził szereg zmian, które pomimo tego, że na początku wydawały się rewolucyjne i wywoływały mieszane uczucia, z pewnością przyczyniły się do odmłodzenia wizerunku marki i ostatecznie pozytywnie wpłynęły na wyniki sprzedaży. Gdzie teraz będzie realizował się zawodowo projektant i czy Vacarello odnajdzie się we francuskim domu mody? O tym z pewnością przekonamy się już niedługo. Jedno jest jednak pewne – branża mody naprawdę skutecznie dba o to, żebyśmy się nie nudzili!