Francuskie kobiety kochają celebrowanie życia, są niezależne, żyją zgodnie ze swoimi poglądami i są raczej odporne na sezonowe nowinki zarówno dietetyczne jak i modowe. Są bardziej aktywne niż inne Europejki – jednak na co dzień raczej wybierają poruszanie się po mieście rowerem, niż wyciskanie siódmych potów na siłowni. Przeważnie nie ulegają kultowi młodości, unikają chirurga, wolą stawiać na konsekwentną pielęgnację cery. Nie głodzą się, nie stosują diet cud, wybierają raczej celebrowanie posiłków z rodziną i przyjaciółmi. Właśnie dzięki takiemu stylowi życia wyglądają dużo młodziej niż wskazuje metryka.
Emmanuelle Alt
W stroju stawiają na minimalizm i prostotę. Wystarczy spojrzeć jak ubiera się redaktor naczelna francuskiego „Vogue” – Emmanuelle Alt. Męskie marynarki, gładkie t-shirty, spodnie rurki oraz szpilki lub baleriny – to kwintesencja jej szafy. Jeśli dopuszcza się jakiegokolwiek szaleństwa, to przejawia się ono jedynie w postaci akcesoriów. Innymi ikonami francuskiej mody są Caroline de Maigret, Carine Roitfeld, Catherine Deneuve, Vanessa Paradis, Jane Birkin, Laetitia Casta, Brigitte Bardot, Marion Cotillard oraz Charlotte Gainsbourg. Te panie nigdy nie są mocno pomalowane oraz przebrane. Wszystkie cechuje konsekwencja w budowaniu wizerunku oraz wyraźny, charakterystyczny look.
Caroline de Maigret
Sytuacja ma się podobnie na paryskich ulicach. Patrząc na Francuzki bardzo ciężko stwierdzić ile kosztuje strój, który noszą. Kobiety znad Sekwany nie znoszą epatowania metkami oraz ostentacyjnego chwalenia się drogimi markami. Niektórzy mogą zarzucać im niedbalstwo, ale Francuzki nie chcą stać się przestylizowanymi ofiarami mody. Stawiają przede wszystkim na wysoką jakość oraz ponadczasowość. Najpierw budują solidną bazę złożoną z dobrze skrojonych spodni, spódnic, bluzek, marynarek oraz koszul, a następnie dopasowują do nich jakiekolwiek trendy. Zasada numer jeden – w każdym stroju muszą czuć się pewnie oraz wygodnie. Zasada numer dwa – jeśli strój jest zbyt bogaty – zdejmują z siebie ostatnią założoną rzecz. Zasada numer trzy – niezbyt poważnie traktują dress code, lubią łamać zasady i łączyć pozornie niepasujące do siebie elementy stroju. Nie przesadzają przy tym z pokazywaniem ciała, wolą zakrywać niż odkrywać.
Coco Chanel
Ich pewność siebie wynika zapewne z wychowania oraz życia w najbardziej modnej stolicy Europy. Pierwszy magazyn o modzie pojawił się we Francji w 1768 roku i zatytułowany był „Journal du Goût”. Przemysł odzieżowy sięga czasów Ludwika XIV, stąd elegancja i szyk na stałe gościły w każdym domu. Największe domy mody takie jak Chanel, Dior, Lanvin, Louis Vuitton, Hermès, Saint Laurent, Christian Louboutin, Jean Paul Gaultier oraz Isabel Marant maja swoje korzenie w Paryżu. Najstarsze z nich powstawały w latach 20. XX wieku, stanowiąc inspirację dla kolejnych projektantów aż po dziś. Paryż jest liderem w branży mody, nieustannie konkurując z Włochami. Jest ostatnim przystankiem na mapie wszystkich tygodni mody.
Ines de la Fressange
Nonszalancki styl Francuzek, określany jako „je ne sais quoi” (fr. „nie wiem co”), znajduje wierne grono naśladowczyń. Była modelka, Ines de la Fressange, napisała nawet poradnik „Paryski szyk. Podręcznik stylu”, aby wszystkim zainteresowanym pokazać jak ubierać się zgodnie z sekretami Paryżanek. Kobiety te jak ognia unikają nudy i nieustannie bawią się modą, trzymając się konsekwentnie raz obranego kierunku. Może dlatego ich sposób na modę jest tak pożądany, bo jak mawiała Coco Chanel „moda przemija, styl pozostaje”.