Ta filigranowa kobieta, która na koncie ma ogromny sukces jako ikona muzyki pop z lat 90., zdecydowanie jest swoją własną muzą. I doskonale na tym wychodzi, ponieważ robi kolekcje autentyczne, a to broni się samo.
Przez kilka sezonów Victoria Beckham starała się udowodnić, że moda nie jest dla niej tylko zabawą bogatej celebrytki (jak w przypadku Lindsay Lohan), ale rzetelnie podchodzi do tego biznesu. Po niedługim czasie zdołała stworzyć charakterystyczny styl, rozpoznawalny na pierwszy rut oka i, co ważne, doceniany przez krytyków.
Ołówkowa spódnica, militarny płaszcz, mocny, nowoczesny krój i ubrania bardzo dopasowane do kobiecej sylwetki to tzw. produkty flagowe pani Beckham. Jednak na ostatnim pokazie jesień-zima 2016 projektanta postanowiła nadać sylwetce większej miękkości i objętości. Dominowały krótkie gorseciki i odcinane topy połączone z luźnymi spodniami i spódnicami bombkami (podobnie jak u Stelli McCartney kilka sezonów temu). Jednak to wzory przykuwały uwagę – paski w poziomie i pionie, krata francuska, ale nie zabrakło również odrobiny tej grunge’owej.
„To kolekcja, która jest odzwierciedleniem ewolucji w moim osobistym stylu”, mówiła po pokazie Victoria Beckham. A tutaj zmieniło się sporo – dość powiedzieć, że projektantka wyszła na finał swojego pokazu w sneakersach, a zawsze była przecież gorącą zwolenniczką wysokich obcasów. Nadchodzi nowa Victoria Beckham, a my będziemy czujnie obserwować jej poczynania.