„Helmut Newton: Pages From the Glossies” to zbiór 40-letniej pracy jednego z najwybitniejszych fotografów mody. Zaczyna się od jego pierwszych ujęć wykonanych dla brytyjskiego „Vogue” oraz magazynu „Queen” pod koniec lat 50. Te wczesne prace charakteryzowały się żywą kolorystyką i były poniekąd hołdem dla mocno opalonej skóry modelek (a to właśnie ich wdzięki uwielbiał w swoich pracach podkreślać ten niemiecko-australijski fotograf mody). Każde ze zdjęć pojawia się na rozkładówce magazynu, dając możliwość dokładnego przyjrzenia się wszystkim uchwyconym detalom. Wszystkie też, opatrzone są osobistymi wypowiedziami autora, który mówi o swoich inspiracjach i historii stojącej za każdą z sesji.
Fragment albumu Helmuta Newtona
Album zawiera także bardziej odważne prace pochodzące z lat 70., które skupiały się na nagości i seksualności takie jak słynny edytorial „The Story of Ohhh”. Wyzywające pozy modelek i modela wywoływały żywe protesty pruderyjnego społeczeństwa. Dolewając oliwy do ognia, Newton często tak ustawiał kadry, iż modele spoglądali na siebie z pożądaniem lub podglądali się, łamiąc ówczesne stereotypy dotyczące tożsamości płci.
Fragment albumu Newtona
W albumie znajdują się także portrety gwiazd lat 80., takich jak Daryl Hannah, która pozowała w amerykańskim „Vogue” w bikini, trzymając na rękach płaczące dziecko. Ta publikacja zapoczątkowała trend na fotografowanie celebrytów w niecodziennych, a wręcz intymnych sytuacjach. Ich wysyp przypada szczególnie na przełom lat 80. oraz 90. Przed wnikliwym obiektywem Helmuta Newtona stawali także politycy, gwiazdy kina oraz sceny muzycznej. Większość z tych „celebryckich” fotografii trafiała na okładki „Vanity Fair”.David Bowie w obiektywie Helmuta Newtona (1983)
Newton zawsze podkreślał, że największą wartością były dla niego publikacje, a nie pieniądze z nich płynące. Chciał być uwieczniony na papierze, w dobrze zaprojektowanym magazynie. Jego podejście sprawiło, że wydawnictwa zaczęły coraz większą uwagę przywiązywać do typografii i układu graficznego. W latach 70. ten znakomity fotograf zbudował aparat, dzięki któremu supermodelki mogły same robić sobie zdjęcia. Można więc powiedzieć, że był pionierem „selfie”. Jego pracę przerwała śmierć, która nastąpiła w 2004 roku w wyniku nagłego ataku serca.
Elsa Perrette w obiektywie Helmuta Newtona (1975)
Dziś przymiotnik „newtonowski” oznacza rodzaj dumnej, prowokującej oraz bardzo seksualnej fotografii. Taschen gromadzi w jednym miejscu te niemożliwe do podrobienia fotografie, które w momencie powstania mocno wyprzedzały swoje czasy. Wydawnictwo wybrało 500 ujęć spośród 3000 zachowanych w archiwum. Ten album to lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów fotografii i historii mody. Polecamy!