Po raz kolejny główni projektanci marki, Maria Grazia Chiuri i Pier Paolo Piccioli postawili na inspiracje starożytną Grecją. W głównej roli na wybiegu w Paryżu pojawiły się więc długie do ziemi suknie togi, strukturalne, ręcznie tkane żakiety, biżuteria ze szlachetnych metali pełniąca funkcję oryginalnych pasów nakładanych na luźne sukienki, opaski na gładko zaczesanych włosach modelek niczym z dworu Nerona. Uwagę przyciągały też haftowane i mocno osadzone w stylu marki peleryny, dzięki którym sylwetki nabierały „magicznego” wymiaru. Całość piękna, ale jednak nasuwająca pytanie – czyżbyśmy gdzieś już to widzieli?