Od debiutu Tsumi mijają w tym roku trzy lata. Przez ten czas powstało mnóstwo kolekcji. Nie są nadmiernie rozbudowane, dotykają pewnego tematu, by za moment przeskoczyć na całkiem inny. Motywem przewodnim potrafi być konkretny surowiec, miejsce na ziemi lub pora roku. Ta ostatnia zainspirowała projektantkę do stworzenia najnowszej odsłony marki – Indian Summer. W wolnym tłumaczeniu to po prostu nasze polskie babie lato, choć klimat rdzennej Ameryki jest tu zdecydowanie bardziej na miejscu. Howlity, jaspisy, hematyty, agaty, srebro, szklane paciorki i kolorowe rzemienie łącza się w ciepłe, egzotyczne kompozycje. Chwosty i kaskady drobnych łańcuszków, przeplatane błyszczącym sznurkiem ogniwa ujęte są w niebanalne formy, którym bliżej do pamiątek z podróży niż wyszlifowanych cudów od Tiffany’ego. A jednak to własnie one zatrzymują wzrok na dłużej.
Fascynacje autorki, wieloletnie i autentyczne, zdobywają serca w oka mgnieniu. Nie jest to łatwa w noszeniu rzecz, wymaga odwagi, świadomości stylu i… siły. Niektóre z naszyjników ważą naprawdę sporo – za sprawa liczby kamieni, z których są zrobione. Jednak kunszt wykonania i oryginalność wynagradzają wszelkie niedogodności.