Dewiza francuskiej projektantki Isabel Marant z grubsza wygląda tak – nigdy nie zaprojektuje tego, czego sama by nie założyła, więc jest dla siebie największą inspiracją. Takie myślenie ewidentnie się opłaca – kolekcje przedsiębiorczej Marant sprzedają się jak świeże bułeczki, a wiele z akcesoriów już od dawna figuruje na liście „out of stock” i naprawdę ciężko je znaleźć na butikowych półkach. Nie bez wpływu na styl projektowania ma też jej inne życiowe motto – bądź naturalna i żyj wygodnie. W każdym sezonie daje ono o sobie znać, ale na wiosnę-lato 2016 jest zdecydowanie bardziej wyraźne niż zwykle.
Zaczynając od urody – na wybiegu w Paryżu królował zdecydowanie make up „no make up” plus czesane wiatrem włosy. W takiej odsłonie genialnie prezentowały się wszystkie modelki, a zwłaszcza Polki, Magdalena Frąckowiak (prywatnie zaprzyjaźniona z Marant), Alicja Tubilewicz, zeszłoroczna debiutantka i Aneta Pająk, zwana krajową Anną Ewers. Tej ostatniej zresztą też nie zabrakło na pokazie. W kwestii samych ubrań i dodatków, widać w nich wyraźne wpływy etniczne, skrawki i wspomnienia, które francuska dizajnerka przywiozła ze sobą z dalekich podróży po Azji i Ameryce Południowej. To zacięcie boho zmiksowała z modnym w latach 80., nieco roboczym stylem luźnych spodni haremek i kombinezonów.
Dodatkowo, jako wisienkę na torcie, wybrała cekiny w postaci ciekawych opasek na kostkach i super krótkich szortów. Jednak to wzory odgrywały w tej kolekcji rolę pierwszorzędną – ponczo zdobione haftowaną lamówką i dziesiątkami frędzelków, asymetryczne topy wyglądające niczym wytwarzane ręcznie makatki, luźne bluzki z bufiastymi rękawami niczym dzieci kwiaty z lat 70. czy narzutki z kapturem idealnie oddające klimat peruwiańskich gór.
W dodatkach również pozostała wierna etno, proponując na kolejny sezon wiązane sandały z grubszych i cieńszych sznurków na płaskim i wyższym obcasie oraz skórzane bransolety noszone po kilka naraz na przegubach rąk. Magii etnicznych haftów nie oparły się też torebki na ramię w stylu festiwalowym, ozdobione frędzlami i szerokim pasem z kolorowych węzełków.
Z klasyków zostały Marant zdobione podkreślające ramiona żakiety z pobłyskującymi elementami i asymetryczne, wiązane kopertowo sukienki o raczej nonszalanckiej wymowie. Jako fani projektantki, jesteśmy zachwyceni i stawiamy na to, że lista klientów paryskich butików drastycznie się powiększy.