W tyglu trendów co pół roku znajdzie się kilka takich, które niesłychanie ciężko przełożyć z języka high fashion na ten z ulicy. W sezonie jesień-zima 2015 nie mogło więc takich smaczków zabraknąć. Są wśród nich projekty Jeremy’ego Scotta dla Moschino, szaleństwa Vivienne Westwood i cyborgi Alexandra Wanga. Koniecznie sprawdźcie, czego w już wkrótce nie kupować!
Kolekcja Gucci na nowy sezon jest bez dwóch zdań strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o sznyt vintage jednak niektóre akcesoria są dość trudne w interpretacji...
Vivienne Westwood bez wątpienia jest jedną z najbardziej oryginalnych projektantek naszych czasów. Jednak w modne w latach 90. t-shirty z ogromnym sloganem i nadrukiem na sezon jesień-zima 2015 niekoniecznie warto inwestować.
Alexander Wang - młody, zdolny, zbuntowany. Tym razem Wang postawił w swoich propozycjach na neogotycki mrok. Cyberbuty, czyli tzw. creepers na platformach będą pasować tylko fanom glamrocka i to okazjonalnie - noszone na koncertach ulubionego zespołu.
W tym zestawieniu pani Westwood znalazła się po raz drugi, a to za sprawą niebanalnych nakryć głowy. Super wysokie kapelusze z szerokim rondem robią wrażenie na londyńskim wybiegu, jednak na ulicy mogą wprowadzić konsternację.
Smaczek z kolekcji Moschino spod ręki Scotta - pikowane spódniczki i kurteczki w neonowych kolorach. Brakuje tylko tipsów i włosów pociągniętych gofrownicą, a kiczowaty look prosto z lat 80. gotowy.
Przepiękny pokaz, genialna czarna koronka w wiktoriańskim stylu z elementami etno. Kolekcji Givenchy nie da się zapomnieć, zwłaszcza patrząc na ozdobione biżuterią twarze modelek. Na co dzień niezbyt wygodny dodatek.