Piosenkom z ostatniego albumu „Lucy and The Loop” towarzyszyły fotografie Dominika Tarabańskiego i Kasi Bielskiej, lubisz działania na pograniczu sztuk?
Tak. To mój pierwszy projekt, który tak szeroko sięga w inne dziedziny sztuki. Jest to mocno inspirujące, kiedy widzisz jak pod wpływem Twojej twórczości rodzą się kolejne piękne rzeczy. Kasia i Dominik to artyści o wyjątkowej wrażliwości, zrobili przepiękne zdjęcia, które mają szansę zaistnieć niezależnie. Fotografie w tym przypadku potraktowaliśmy jak sztukę.
Przy „Lucy and The Loop” pracowałaś z Eddie’m Stevens’em, producentem m.in. albumów Moloko. Jak wspominasz te muzyczne doświadczenia?
Eddie jest zdolnym chłopcem o sporym doświadczeniu. Magicznie działa słowo „Moloko”, uległam tym czarom. Z jakichś tajemniczych powodów miałam wrażenie, że „zagraniczny” i znany /czytaj drogi/ producent wie lepiej ode mnie. Lekcja była dotkliwa, ponieważ okazało się, że nie wie. Efekt końcowy był niespodziewanie zły. Prace dokończyłam z mniej znanym, za to bardziej zdolnym i zaangażowanym Luką, który uratował mi dupę przez kolejny rok reanimując moje piosenki. Także takie wspomnienia.
Co Cię nakręca do działania?
Sport, muzyka, motoryzacja, filmy, mądrzy ludzie.
Projekt Levi’s Informal Sounds jest kolejnym wyzwaniem w karierze. Powstanie coś naprawdę wyjątkowego?
K- Uwielbiam takie projekty, one dają artystom szansę zaprezentować swój prawdziwy potencjał a przy okazji jest to spotkanie z powodu sztuki i dla sztuki. Trzeba mieć odwagę, żeby dziś realizować taki projekt, bo też nie ma zbyt wielu artystów, którzy są gotowi obnażyć się przed słuchaczem i wystąpić kompletnie bez nagłośnienia i wszystkich efektów, które zakrywają niedoskonałości.
Informal Sounds to projekt nie tylko muzyczny, ale także modowy. Czy przykładasz dużą wagę do swoich stylizacji? Image jest dla Ciebie istotny?
Do mojego występu powstała specjalna kurtka wykonana przez Levi’s, która z kolei była inspirowana barokiem, jako ze zaśpiewałam piosenkę przy akompaniamencie instrumentów barokowych. To była cudowna i twórcza zabawa. Wizerunek jest istotny, ale mam przekonanie, że nie dotyczy on tylko wyglądu, lecz też całej reszty jaką człowiek emanuje. Myślę, że image to też uwypuklenie rzeczy, cech, które są w nas indywidualne i których być może na początku się wstydzimy, ale jednak moc jest w indywidualizmie i odwadze.
W miniony czwartek miała miejsce premiera teledysku Kasi Stankiewicz dla Levi’s Informal Sounds. Brzmi i wygląda świetnie. Przekonajcie się sami!