Tym razem w ogrodach Musée Rodin powstał awangardowy, kolorowy pawilon francuskiego domu mody. Odkąd jego stery przejął Raf Simons, projektant z zamiłowaniem do minimalizmu w kobiecym wydaniu, i sięgnął daleko do archiwum Dior, odkurzając legendarne kroje – francuski gigant znów zachwyca. Simons nadaje projektom sprzed dekad nowoczesny sznyt i nie inaczej zadziało się również w tej kolekcji.
Płaszcze z lat 50. dyrektor kreatywny nieco poszerzył, nadając im kształt peleryny, a nawet pokusił się o niesymetryczne wykończenia. Nie zrezygnował z klasycznego „New Look” Dior (etole, spódnice na kole), ale to zwiewne, „elfie” sukienki zdominowały paryski wybieg. Z abstrakcyjnymi, florystycznymi wzorami, inspirowanymi flamandzkim malarstwem, nadały kolekcji couture dziewczęcy wymiar.
We francuskim pawilonie pojawiły się też polskie akcenty – na wybiegu zobaczyliśmy Kasię Jujeczkę (ulubienicę Dior) oraz Nikolę Celeban z New Age Models oraz Alę, new face z poznańskiej agencji Gaga Models.