Metaliczne, zmywalne tatuaże były pomysłem skazanym na sukces – idea łączy nostalgię za latami 90. i szyk w stylu boho. Nic dziwnego, że pomysł podchwyciły znane fashionistki – od Beyoncé, przez Rosie Huntington-Whiteley, po Jessicę Albę – które odsłaniają zdobione złotymi naklejkami ciało nie tylko na Coachelli.
Jak to jednak z bardzo fotogenicznymi trendami bywa, metaliczne tatuaże podbiły Instagram i szybko stały się elementem podręcznikowego uniformu fashionistek. To, co kilka miesięcy temu mogło uchodzić za świeży i oryginalny pomysł, całkiem szybko się przejadło.
Rihanna jest jednak innego zdania. Zwolenniczka tradycyjnych tatuaży postanowiła dać złotym naklejkom drugie życie, przygotowując we współpracy z Jacquie Aiche kolekcję zmywalnych ozdób. Efekt? Dwa zestawy wzorów, przy pomocy których upiększycie dłonie, dekolt, stopy, palce i nadgarstki. Każdy komplet składa się z siedmiu arkuszy, na których znajdziecie zarówno gotyckie, jak i dyskretne tatuaże, które możecie umieszczać na skórze obok siebie – tak jak to robicie z biżuterią.
Cena zestawu? 27 dolarów – komplet powinien wam jednak wystarczyć na cały festiwalowy sezon.