Postaci z bajek ogłosiły bunt i bez najmniejszego problemu przeniosły się z dziecięcych ubranek wprost do szaf zarówno starszego rodzeństwa, jak i samych rodziców. Można się co prawda zastanawiać, czy dorosłym „wypada” nosić ciuchy ozdobione wizerunkami spersonifikowanych myszek, kaczuszek i innych piesków, ale jedno jest pewne – ten trend zagościł w świecie mody na dobre. Zarówno w ofertach wielkich uznanych domów mody, jak i marek lifestyle’owych. Wystarczy przypomnieć popularność bluzy Givenchy ozdobionej nadrukiem przedstawiającym Jelonka Bambi (sezon AW 2013), której podróbki dosłownie zalały rynek, również polski. Motyw postaci Disneya przewijał się w wielu wyrafinowanych kolekcjach, a jego interpretacja potrafi być zarówno stricte dekoratywna, jak i polemiczna. Sięgali po niego: Jean-Charles de Castelbajac, świetna duńska marka Wood Wood, czy brytyjscy projektanci młodszego pokolenia – Katie Eary i Bobby Abley. Jedni za pomocą bajek przedłużają swoje dzieciństwo, inni się z nim rozliczają. Niezależnie od intencji, fakt pozostaje faktem – komercyjny potencjał i popularność Disneya są nie do przecenienia. Nic dziwnego, że Vans po raz kolejny zaprasza swoich klientów do bajkowego świata multi-kolorowych, uroczo infantylnych akcesoriów.
Marka nie odkrywa na nowo świata Disneya, bo nie taka jest intencja najnowszej kolekcji. „Young at Heart” to raczej nostalgiczna podróż dla małych i dużych w świat dziecięcych fantazji. Co ciekawe – rodzicie i dzieci mogą dzięki tej kolekcji tworzyć bliźniaczo podobne stylizacje, dzięki powielaniu tych samych wzorów w absolutnie przekrojowej rozmiarówce. Widok trzech butów ozdobionych tym samym motywem graficznym przedstawiającym Myszkę Miki, w rozmiarach od dziecięcego, przez młodzieżowy, aż po ten dla „starych byków”, potrafi rozczulić nawet najbardziej zatwardziałego realistę. Seria dodatków, przedstawiających gęsty deseń zbudowany z popularnych księżniczek, umiejscowionych na butach i plecakach, wydobywała z gardeł znajomych dziennikarek przeciągłe piski zachwytu, a przecież mówimy tu o dorosłych kobietach. No cóż, najwyraźniej prawdziwe jest stwierdzenie, że w każdym z nas drzemie odrobina dziecięcej beztroski.
Jednak z mojej perspektywy najciekawsza linia w kolekcji została zaprojektowana przy współpracy z Eley Kishimoto, brytyjską marką założoną w 1992 roku przez małżeński duet Marka Eley i Wakako Kishimoto, których motto brzmi: „Print the World”. Chyba już się domyślacie, z czego są najbardziej znani? Oczywiście – z pięknych japonizujących projektów deseni i wzorów, którymi ozdabiają wszystko, co tylko można ozdobić – od ubrań i dodatków, przez spektakularne tapety, meble, utensylia kuchenne i zastawy stołowe, aż po opakowania, architekturę i elektronikę. Kolekcja Vans x Eley Kishimoto pod tytułem „Living Art”, to sześć pięknie zadrukowanych modeli butów – sznurowanych i wsuwanych, utrzymanych w stonowanej pastelowej kolorystyce, proste plecaki, bluzy, koszule i koszulki, które hipnotyzują wzrok dzięki swoim energetycznym czarno-białym wzorom. A do tego kilka par iście szalonych skarpetek, idealnych dla wielbicieli detali poukrywanych w stylizacjach. Te charakterystyczne propozycje z pewnością przypadną do gustu zwolennikom wyrazistego i inteligentnego wzornictwa.
Oczywiście nowa kolekcja Vansa to również przegląd bardziej tradycyjnych i wpisujących się w regularną ofertę dodatków i ubrań. Do sklepów wraca między innymi linia Weatherized, idealna na jesienną niepogodę, jak co sezon pojawiają się w nich również ulubione przez klientów klasyki, choćby wsuwane trampki w charakterystyczną szachownicę. A dla panów, którzy nie boją się eksperymentować ze swoim stylem, czekają ubrania i akcesoria ozdobione mocnym kwiatowym motywem.