W świecie nowych mediów makijaż gra inną niż dotąd rolę. Pojawili się nowi producenci kosmetyków, którzy zdetronizowali starszą konkurencję. Przedstawiamy nowe gwiazdy makijażu i zdradzamy ich sposób na sukces.
Różowy dywan dla gwiazdy jest już rozwinięty. Dookoła ścianki, przed którymi będzie można zrobić sobie zdjęcie z idolem. Przy barierkach tysiące podekscytowanych dziewczyn (i chłopaków!). Sceneria przypomina tę, którą znamy z dokumentów o Beatlesach – wszyscy piszczą i krzyczą, tyle że z telefonami w dłoniach. W końcu pojawia się ON – sam Jeffree Star. Różowe wdzianko, platynowe włosy ułożone w idealne fale, zdecydowanie niskie BMI, mnóstwo tatuaży i perfekcyjny makijaż. Jeffree ceni swój czas, więc spotkania z nim, w czasie których odbywają się warsztaty i wykłady, są płatne. Koszt to kilkaset dolarów, ale cena waha się w zależności od tego, w jak bliski kontakt z gwiazdą można wejść.
NOWA TWARZ KOLORÓWKI
Jeśli wybierać twarz kolorowej rewolucji, czyli nowej ery w kolorówce, jak branża nazywa całość kosmetyków do makijażu, to mógłby nią zostać właśnie Jeffree. Nie tak bardzo istotny jest jego życiorys, wiek i pochodzenie, choć fakt, że jest synem modelki i od dziecka podbierał jej kosmetyki, pewnie nie jest obojętny. Ważne, że zdobył sporą popularność na MySpace i jako gwiazda muzyki pop współpracował nawet z Nicki Minaj. Od początku posługiwał się mocnym makijażem i nosił kolorowe włosy. Marka Jeffree Star Cosmetics powstała w 2014 roku, kiedy był już bardzo popularny dzięki swoim makijażowym tutorialom. Teraz na Instagramie i Youtubie testuje produkty innych firm i doradza oglądającym, a także przedstawia własne nowości. Prowadzi właściwie reality show na temat własnego życia. Pokazuje podróże,
prezenty od luksusowych marek, pieski rasy pomeranian i ciągłe sprzątanie luksusowego chaosu panującego w rezydencji w kalifornijskim Calabasas, w której mieszka ze swoim chłopakiem. Jeffree robi wszystko z taką swobodą, że trudno określić, co jest kreacją. Chyba po prostu jest sobą. Najważniejsze jednak jest to, że kosmetyki, które firmuje, są świetnej jakości. Są też wegańskie – to cecha wielu młodych marek. Świetny komentarz do tego można znaleźć na stronie Jeffree Stara: „Po co testować na zwierzętach coś, co robimy dla ludzi?”. Kolejne partie produktów rozchwytywane są przez fanki z całego świata.
WSPANIAŁY INTERNETOWY ŚWIAT
Fenomeny i objawienia ostatnich lat, czyli marki takie jak Anastasia Beverly Hills, Kat Von D Beauty i Jeffree Star Cosmetics, nie zaistniałyby bez mediów społecznościowych, a przede wszystkim bez Instagramu, który zapewnił im coś w rodzaju marketingowego efektu kuli śniegowej i samonapędzającą się promocję. Teraz można błyskawicznie zdobyć międzynarodowy rozgłos praktycznie bez nakładów na reklamę. Jeszcze lepiej, jeśli zawrze się odpowiednie przymierze w odpowiednim czasie i wylansuje trend, który
spowoduje popyt na dany produkt. Tak było w przypadku założycielki marki Anastasia Beverly Hills oraz Mario Dedinanovica, makijażysty Kim Kardashian, który właśnie na bazie produktów tej mało znanej firmy kreował looki celebrytki i tym samym zrobił kosmetykom gigantyczną promocję. Na Instagramie rozmiar sukcesu mierzony jest liczbą followersów i lajków. Ile mają najwięksi? Nawet ponad 10 milionów, ale już milion zapewnia ogromne wpływy. Ale obserwujące ciągle się zmieniają się, bo nie są już tak wierne markom jak kiedyś. Czasy, kiedy kobieta sięgała przez 15 lat po ten sam podkład, bezpowrotnie minęły. Na szczęście nowe technologie sprawiają, że opłacalne jest wypuszczenie nawet krótkich serii kosmetyków (kiedyś trzeba było celować w kilkaset tysięcy, więc do lansowania nowości podchodziło się z wielką ostrożnością). Większość młodych marek, za którymi stoją mocne osobowości, charakteryzują szybkie decyzje. Nad nową paletą cieni nie pracuje sztab ludzi zastanawiających się, jak przekonać do nich klientki. Huda Kattan z Huda Beauty i Kat Von D nie obawiają się, że produkt się nie przyjmie. Jeśli pokażą go na sobie, firmę zaleją zamówienia.
AUTORYTETY I WARTOŚCI
To, że mężczyźni mogą zajmować się makijażem, było jasne od lat. Kiedy w 2009 roku ruszyło telewizyjne show Ru Paul’s Drag
Race, czyli konkurs dla Drag queen, wielomilionowa widownia przekonała się, że panowie są mistrzami malowania siebie i potrafią stworzyć makijaże o niespotykanej perfekcji. Ten program utorował drogę takim osobowościom jak Jeffree Star i James Charles, który w 2016 roku (jako siedemnastolatek) został twarzą amerykańskiej marki makijażowej CoverGirl. Jedno jest pewne: męskie gwiazdy makijażu zdecydowanie nie lansują stylu nude, ale mocno przerysowane looki, poza tymi mają wpływ na gusty młodych fanek oraz ambicje dążenia do perfekcji. Młodsze marki o wiele częściej niż ich doświadczona konkurencja stawiają na to, by skład ich kosmetyków akceptowali weganie. Oczywiste jest też kierowanie oferty do klientek o różnym kolorze skóry – chodzi nie tylko o kolory podkładów, ale też o sposoby prezentacji kolekcji, takie jak pokazywanie odcieni z nowej palety na przedramionach kobiet różnych ras.
MIĘDZYPOKOLENIOWA WYMIANA WIEDZY
Kiedyś to było oczywiste: córki podbierały kosmetyki matkom albo po prostu je od nich dostawały. Używały podobnych produktów, a kiedy pojawiały się nowości, sięgały po nie równocześnie. Młode dziewczyny mogły malować się nieco mocniej od dojrzałych pań, ale różnice nie były szokujące. Pokolenie obecnych czterdziestolatek i starsze nie malowało przed wyjściem do szkoły. Gdy miały po piętnaście lat, sięgały najwyżej po maskarę, a czasem szminkę. Mocno umalowane twarze były wyjątkiem. I właśnie tu nastąpił przewrót. Kto dziś wie więcej o makijażu? Z jednej strony czterdziestka to nowa trzydziestka, a pięćdziesiątka to nowa czterdziestka i kobiety w tym wieku czują się pewniej niż kiedyś ich matki i babki. Dbają o siebie i wyglądają lepiej. Ale to ich córki są prawdziwymi makijażowymi wyjadaczkami. One wiedzą wszystko i szkolą się dzięki
internetowi. Malują się z taką wprawą, że ich matki – choć bywają zszokowane intensywnością makijaży swoich latorośli – marzą, żeby mieć równie wprawną rękę w robieniu kreski. I to od córek dowiadują się, która maskara jest teraz na topie i która szminka najlepiej się trzyma. Oba pokolenia nie muszą wybrać tych samych kolorów, ale przecież mają ich do wyboru niespotykaną wcześniej mnogość. Inna sprawa, że makijaże nastolatek i dwudziestolatek wyglądają często tak, jakby zamiast do szkoły i na wykłady, dziewczyny wybierały się na czerwony dywan w Cannes. No ale świetnie prezentują się na Instagramie…
TAJEMNICA SUKCESU
Makijażystka Gosia Macias uważa, że siłą nowych marek jest zaufanie do klientek „Producenci uwierzyli, że kobietom można dać do ręki produkty na profesjonalnym poziomie, mocno napigmantowane. Okazało się, że one właśnie na to czekały, bo zależało im na mocnym efekcie i skuteczności. Nowi gracze spełnili też ich rosnące oczekiwania dotyczące efektów specjalnych, czyli pełnej kolorystyki w stałej ofercie, a nie tylko od święta”. Jak rozwiną się nowe marki? Kto spocznie na laurach, a kto utrzyma status gwiazdy przez kolejne lata? Publiczność jest kapryśna i coraz bardziej rozpieszczona. W mig wykryje każdy spadek jakości i kreatywności. Kluczem jest pozostawanie z nią w stałym kontakcie, ale o to makijażowi guru akurat bardzo dbają.